Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#66967

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Pracuję jako recepcjonistka hotelowa (R).

Gość - kobieta (K), która jest super szychą z jakiegoś ministerstwa. Zostaliśmy poproszeni telefonicznie, żeby niczego jej nie brakowało.
Pani miała rezerwację na trzy dni, ale przychodzi do recepcji już po pierwszej nocy.
(K) Proszę mnie wymeldować. Proszę o zwrot pieniędzy za resztę pobytu.
(R) Oczywiście, wymelduję panią jeśli sobie pani życzy. Czy mogę spytać czy coś się stało?
(K) W Gdańsku nie da się spać, wszyscy są tacy głośni. Otworzyłam w nocy okno i krzyczałam do ludzi na ulicy, żeby byli cicho, ale nie chcieli, więc powiedziałam im, żeby spie***lali.
(R) Bardzo mi przykro, w takim razie proponuję zmianę pokoju.
(K) Nie! Ja dzisiaj wylatuję z tego miasta. Absolutnie nie będę tu spać. Gdańsk trzepie taką kasę od turystów, a nie potrafi dopilnować ludzi, aby byli cicho. To Wasza wina. Mieszkańcy Gdańska powinni tego pilnować. Pani powinna tego dopilnować! JA WRACAM DO WARSZAWY!!

Przyznam, że tak mnie zatkało jak się dowiedziałam, że powinnam pilnować wszystkich osób znajdujących się obecnie w Gdańsku, że słów mi zabrakło.
Pani się wymeldowała i żądała zwrotu pieniędzy, pomimo rezerwacji "bez możliwości zwrotu" poprzez serwis, w którym dokonała rezerwacji. Zwrotu nie otrzymała.

Gdańsk

Skomentuj (18) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 491 (575)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…