Zmroziło mnie...
Mieszkam w UK. Wracam wczoraj z pracy, przechodzę przez ulicę - dość szeroką, pasy ruchu na jednej "taśmie" asfaltu, ale rozdzielone oznakowanym pasem o szerokości ok. 30 cm. Na wydzielonym miejscu między pasami ruchu bawi się ok. 2-letnie dziecko, nad którym stoi mamusia i cieszy się z jego radości. Kierowcy usilnie starają się nie doprowadzić do wypadku, nie rozjechać ani mamy, ani potomka. Wkurzyłam się, wrzasnęłam, żeby baba zabrała bachora i spadała, bo niebezpiecznie. Usłyszałam tylko "F*ck off!" Gdzie ta pani ma mózg?
Mieszkam w UK. Wracam wczoraj z pracy, przechodzę przez ulicę - dość szeroką, pasy ruchu na jednej "taśmie" asfaltu, ale rozdzielone oznakowanym pasem o szerokości ok. 30 cm. Na wydzielonym miejscu między pasami ruchu bawi się ok. 2-letnie dziecko, nad którym stoi mamusia i cieszy się z jego radości. Kierowcy usilnie starają się nie doprowadzić do wypadku, nie rozjechać ani mamy, ani potomka. Wkurzyłam się, wrzasnęłam, żeby baba zabrała bachora i spadała, bo niebezpiecznie. Usłyszałam tylko "F*ck off!" Gdzie ta pani ma mózg?
ulica w Anglii
Ocena:
231
(307)
Komentarze