Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#67429

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Ta historia pokaże, że nasi rodacy nie znają procedur policyjnych w innym kraju, i nawet nie mają zamiaru ich poznać.

Od ok 13 lat mieszkam w Australii. 6 lat temu wstąpiłem do "Oddziału Policji w Melbourne". Na moim stanowisku głównym zadaniem jest łapanie kierowców łamiących prawo drogowe. (taka drogówka :D). W ostatnią środę udało mi się złapać kierowcę, który przekraczał prędkość o 10 km/h w terenie zabudowanym (w Australii jest to 350 AUD mandatu "1AUD = około 2.92 zł"). No to zgodnie z zasadami, podążałem 1 km za pojazdem, po czym go zatrzymałem.

Stajemy na małym przydrożnym parkingu. Wysiadam z samochodu, nie śpieszę się zbytnio, w trakcie podchodzenia do Auta musimy sprawdzić stan tylnych lamp itp. Auto miało zbitą prawą tylną lampę, oraz zarysowany zderzak. Gdy podszedłem przyjrzeć się z bliska, usłyszałem piękną Polską mowę:
- Co ten skur**el robi z moim samochodem?
Podchodzę do szyby kierowcy, proszę o opuszczenie jej, kierowca zamiast opuścić w dół szybę, łapię za klamkę i otwiera drzwi. Odskoczyłem o 1m od samochodu i zaczynam krzyczeć w języku angielskim, aby delikwent zamknął drzwi i położył ręce na kierownicy. Niestety, mężczyzna otwiera je do końca, zaczyna wychodzić z samochodu z naszymi pięknymi polskimi "kur**mi". Kierowca, mimo moich ostrzeżeń, zaczyna powoli się do mnie zbliżać. Gdy przeszedł około 1m, sięgnąłem ręką na prawą stronę mojego pasa, chwytając broń, lecz nie wyciągając jej. Udało mi się wydukać po polsku.
- Proszę wrócić do samochodu.
Jednak delikwent nawet o tym nie myślał. Gdy przeszedł następny krok, wyciągnąłem broń i wycelowałem prosto w środek klatki piersiowej, i zacząłem krzyczeć, aby położył się na ziemi. Kierowcy mina była jakby zobaczył smoka, zaczyna sięgać do prawej tylnej kieszeni spodni. To był moment, w którym mogłem oddać do niego strzał, jednak jakoś się powstrzymałem przypominając sobie mentalność moich polskich przyjaciół :) Z kieszeni wyciągnął dla mnie prawo jazdy i dowód osobisty.

I tu mam słowo do naszych rodaków za granicą. Proszę, przed wyjazdem gdziekolwiek poza EU sprawdzajcie prawa i zasady innych państw. W chwili kiedy delikwent sięgnął do tylnej kieszeni, mógł wyciągnąć wszystko nóż, pistolet, albo pluszowego misia. Był to moment w którym bez żadnych konsekwencji mogłem oddać strzał.

policja

Skomentuj (53) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 513 (619)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…