Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#67444

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Mieszkam w domu, w zabudowie szeregowej na osiedlu zamkniętym. Na dole znajduje się kuchnia, której okno wychodzi bezpośrednio na furtkę, więc, buszując po kuchni, od razu wiem, kto do nas idzie.

Dziś są moje urodziny, więc postanowiłam wziąć w pracy jeden dzień wolnego, żeby w należyty sposób świętować swój dzień. Od rana do południa krzątałam się po domu i kuchni, upiekłam ciasto, które zaniosę jutro do pracy i postawiłam je na kuchennym blacie, który znajduje się tuż przy oknie. Grubo po godzinie dwunastej postanowiłam wziąć prysznic.

W trakcie kąpieli, gdy miałam na głowie szampon, usłyszałam dzwonek do drzwi. Przypuszczałam, że to listonosz. Zadzwonił raz, drugi, trzeci, mój pies szczekał jak najęty i mało nie wyszedł z siebie. Nie mając możliwości wyjścia z łazienki w tempie ekspresowym machnęłam ręką i stwierdziłam, że najwyżej zostawi awizo, a ja się przejdę na pocztę, trudno, nie będę wybiegać przecież z szamponem na włosach.

Pies się uspokoił, ja wyszłam z łazienki, ubrałam się i postanowiłam wyjąć awizo ze skrzynki. Otwieram, a tam zamiast awizo liścik...

"Paczkę dla pani Agaty wrzuciłem przez okno. Listonosz".

Zdębiałam... Spojrzałam na okno, które było otwarte jedynie na lufcik, wiecie, tak ukośnie. Weszłam do domu i od razu zerknęłam na blat... Ciasto całe! Ufff... Paczka jest, tak, gruba, wielkości A4, leży w zlewie, na talerzu po śniadaniu mojej siostry, umazana keczupem i majonezem.

Zamurowało mnie. Szanowny pan listonosz musiał wrzucić przesyłkę górą okna, a żeby tam sięgnąć trzeba mieć ponad dwa metry albo stanąć na zewnętrznym parapecie. Pan listonosz jest dość niski.

Szanowny Panie Listonoszu (jesteś młody, to może Piekielnych czasem odwiedzasz), jeśli to czytasz, to na pewno wiesz, że o Tobie mowa (nie słyszałam, żeby ktoś inny miał takie pomysły), jeśli nie chce Ci się dźwigać ciężarów i wypisywać awizo, bardzo proszę, żebyś następnym razem paczki wrzucał między tuje przy płocie. Nie wchodź na parapet, bo ktoś może paść na zawał, zobaczywszy młodego gostka majstrującego przy cudzym oknie.

listonosz

Skomentuj (26) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 260 (358)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…