Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#68031

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Morał z dzisiejszej opowieści: nigdy nie woź samochodem obcych bab.

Szef poprosił mnie o podrzucenie dwóch jego pracownic do współpracującej z nim firmy w Niemczech. Tak trochę na zadupiu, więc pociągiem się nie da, samolotem tym bardziej, a że akurat miałem coś do załatwienia (obejrzenie samochodu dla brata) 100 kilometrów od tej niemieckiej firmy, to za rekompensatę w postaci dodatku za koszty paliwa zgodziłem się przewieźć obie panie. Takie dwie kwoki, pół drogi trajkotały nie-wiem-o-czym, w końcu je zmogło i nareszcie zaczęły drzemać - czyli się zamknęły.

No więc baby od dawna śpią, jadę sobie wyluzowany niemiecką autobaną, niezbyt szybko jak na tamtejsze warunki bo 120-130, czasem coś mnie wyprzedza, czasem ja. Słowem normalna sprawa. Zbliżam się w pewnym momencie do kolumny ciężarówek, zjeżdżam na lewy pas i spokojnie wyprzedzam jedną, drugą.. dojeżdżam do kolejnej, prawie się z nią zrównuję i nagle widzę, jak się w niej zapala lewy kierunkowskaz.

W tym samym momencie z tylnej kanapy rozlega się histeryczny wrzask "UWAŻAAAAAJ!!!!"

Oczywiście zadziałał odruch bezwarunkowy, czyli hebel w podłogę, po ułamku sekundy z tyłu JEB!, za chwilę ja przodem i lewą stroną JEB! w barierę, śmieci jakieś latają, wrzask z tyłu, moja wiązanka słów uznawanych za nieparlamentarne z przodu.. normalne armageddon.

Na szczęście skończyło się na trawie pomiędzy pasami, udało mi się utrzymać przy barierze i nie odbić się w ciężarówki. Brak choćby zadrapania, auto niestety niezdatne do jazdy, do naprawy także nie (szkoda mi bardzo, bo wprawdzie stary samochód, ale bardzo wygodny i byłem do niego przywiązany). Facet, który strzelił mnie w bagażnik miał grubego pecha, bo był to Polak jadący z rodziną na urlop. Jemu też się nic nie stało, ale zderzak, reflektory i chłodnica w drzazgi.

Przyjechała policja, obejrzała nagranie z wideorejestratora - i o dziwo nie ukarała mnie mandatem, ale policjanci spisali dane moje oraz moich pasażerek niech je szlag, skierowali sprawę do ichniego sądu. Zobaczymy co będzie.

Od dzisiaj nigdy nie wpuszczam bab do samochodu. Ani znajomych, ani tym bardziej obcych. Nieodwołalnie. Kropka.

a gdzieś w NRD.

Skomentuj (4) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 3 (49)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…