Sytuacja sprzed 10 minut.
Wchodzi do sklepu Pan, podchmielony Pan. Kręci się między półkami, sam nie wie czego chce. Patrzę na niego zza lady. Wyciąga z lodówki piwo, podchodzi z nim do mnie:
-*pik* 1.99 zł poproszę.
- Bo ja sprawę do Pani mam.
- Słucham?
- Ja bym jutro oddał za to piwko.
- Niestety nie, musiałabym ze swoich za Pana wyłożyć.
- Aha, to Pani wyłoży.
(Jeb 20 gr na ladę i ucieka w stronę drzwi).
Złapałam go. Z wielkim fochem oddał piwo. Noż!!!
Wchodzi do sklepu Pan, podchmielony Pan. Kręci się między półkami, sam nie wie czego chce. Patrzę na niego zza lady. Wyciąga z lodówki piwo, podchodzi z nim do mnie:
-*pik* 1.99 zł poproszę.
- Bo ja sprawę do Pani mam.
- Słucham?
- Ja bym jutro oddał za to piwko.
- Niestety nie, musiałabym ze swoich za Pana wyłożyć.
- Aha, to Pani wyłoży.
(Jeb 20 gr na ladę i ucieka w stronę drzwi).
Złapałam go. Z wielkim fochem oddał piwo. Noż!!!
Ocena:
472
(488)
Komentarze