Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#69120

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Sytuacja sprzed 2-3 lat.
Mieszkam w bloku z lat 90. Ładnie odnowiony z rok temu. Do tego czasu, przed oknami powszechnie montowane były suszarki na ubrania. Ja też takową posiadałem. Wszystko było ok, do czasu aż pewien piekielny starszy pan, nie zaczął oszczędzać.

Jego oszczędzanie w głównej mierze polegało na nie korzystaniu z toalety. Z muszli klozetowej mówiąc precyzyjnie. [P]iekielny załatwiał swoje potrzeby do garnuszka (zarówno 1 i 2 !!!) a następnie wylewał przez okno. Ponieważ P miał poważne problemy ze wzrokiem - nie widział nic, z odległości większej niż 40cm! to wylewał gdzie tam akurat się trafiło. No i trafiło się ze 2 razy na moje pranie... Białe koszule a tu niespodzianka. Za pierwszym razem nie zaskoczyłem co to. Wyprałem, rozwiesiłem ponownie i gitara. Ale za drugim razem prawie mnie oblał jak przechodziłem przed blokiem!

Zgłaszanie do potomstwa (P miał ok 80-90 lat) nic nie dało. Administracja problemu nie widziała. Sąsiedzi tłumaczyli P, ale on udawał że nie wie o co chodzi, to nie on. Sytuacja rok temu się uspokoiła. Raz że wymiana elewacji wymusiła usunięcie suszarek, a i Piekielny gdzieś zniknął (raczej żyje, bo nekrologu nie było).

Skomentuj (8) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 339 (371)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…