Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#69466

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Witam, dziś o piekielności... ludzkiej, mentalnej.

Do niedawna wierzyłam w przyjaźń damsko-męską. No właśnie, wierzyłam.

Studiuje zaocznie, co determinuje fakt, iż na kierunku jest wielu dorosłych ludzi (głównie mężczyzn), którzy w branży już pracują, a papierek jest jedynie wymagany do awansu.
Na zajęciach poznałam M. Fajny facet.
Pokazywał mi mnóstwo zdjęć swoich córeczek, opowiadał z radością o swojej rodzinie, nawet o swojej żonie. Uznałam, że jest porządnym facetem i będzie dobrym kumplem, z którym wymienię się notatkami, zrobię wspólny projekt, czy po prostu porozmawiam między zajęciami. I tak minął może rok studiów. Pisaliśmy od czasu do czasu na Facebooku, dzwonił do mnie... coraz częściej. Zapaliła mi się czerwona lampka, kiedy zamiast po pracy dzwonić do swojej żony, dzwonił do mnie. Na moje pytania o ten fakt, śmiał się, i zawsze jakoś to wytłumaczył. Dalej słyszałam zachwyty nad rodziną/dziećmi/żoną, myślę sobie, nie ma co się martwić.

Po powrocie z dłuższej delegacji, po zjeździe zaprosił mnie do siebie, a bo to projekt omówić trzeba, a bo to i tamto. No i miałam zobaczyć pokój dziewczynek.

Prysło wszystko, kiedy zamiast notatek moim oczom okazało się wino, przyparcie do szafki w kuchni (proponował herbatę) i magiczne słowa.... że rodzina to jedno, a każdy facet ma swoje tajemnice, i chyba nie mam 10 lat by wierzyć, że facet może chcieć od kobiety czego innego, niż... no ;)

Takiego rozczarowania CZŁOWIEKIEM nie czułam już dawno, oczywiście znałam to z historii wielu osób, ale nie doświadczyłam osobiście.
A dlaczego o tym wszystkim piszę? Właśnie dostałam wiadomość od jego żony, że mam się odczepić (wersja wulgarna) od niego, bo on ma rodzinę, a ja jestem najgorszą K. i wszystko do mnie wróci, kiedy i mojego męża będzie kusić inna....
Po prostu zostawiłam szal w domu M.... żona znalazła.

Uwielbiam kobiety za ich brak solidarności względem innych kobiet, zrzucanie winy zawsze na nie i oczywiście zero uwag do swoich mężów, bo to ZŁE KOBIETY uwodzą Bogu ducha winnych, naiwnych, głupiutkich i zagubionych mężczyzn.... Czy po prostu wstyd tej kobiecie przyznać się przed samą sobą, że mogła źle wybrać? ;)

Nie wierzę, że to była jednorazowa akcja z jego strony.

Skomentuj (77) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 390 (526)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…