Pracuję w saloniku prasowym, w którym mieści się punkt InPostu.
Ostatnio notorycznie ludzie przynoszą awiza Poczty Polskiej i są święcie przekonani, że te przesyłki są u mnie (co z tego, że to dwie inne instytucje, a nawet adres inny...).
Gdy okazuje się, że niestety nie mam mocy, która pozwoliłaby mi na natychmiastowe przekształcenie się w Pocztę Polską, to zaczyna się oburzenie - bo jak to tak? Dlaczego? Jak ja tak mogę?
Mam wrażenie, że ludzie głupieją coraz bardziej.
Ostatnio notorycznie ludzie przynoszą awiza Poczty Polskiej i są święcie przekonani, że te przesyłki są u mnie (co z tego, że to dwie inne instytucje, a nawet adres inny...).
Gdy okazuje się, że niestety nie mam mocy, która pozwoliłaby mi na natychmiastowe przekształcenie się w Pocztę Polską, to zaczyna się oburzenie - bo jak to tak? Dlaczego? Jak ja tak mogę?
Mam wrażenie, że ludzie głupieją coraz bardziej.
Ocena:
262
(296)
Komentarze