Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#70538

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Trochę o szukaniu pracy. Mam 23 lata i jestem studentem pewnej uczelni wyższej. Tuż po tym jak skończyłem technikum postanowiłem podjąć się pracy. Ot co, by mieć kilka groszy dla siebie, a i mieć co wpisać do CV. Wiadomo jak to na rynku pracy jest. O fajną i ciekawą pracę ciężko, tym bardziej studiując dziennie.

Kilka mniej lub bardziej piekielnych ofert przewinęło się przez moje ręce, ale jedną zapamiętałem i nadal mam z niej ubaw.

Oferta dotyczyła nowo otwartej restauracji w moim mieście, poszukiwani byli kelnerzy do tego przybytku, przymusowo uczące się osoby. Zadzwoniłem, umówiłem się na rozmowę. Rozmowę kwalifikacyjną przeprowadziła kobieta [PK]w wieku ok. 22 lat, bardzo ładna i prężnie eksponująca swoje atuty (ważne dla historii), ogólnie rozmowa odbyła się bez większych piekielności. Pytania typu kim jestem, co chcę robić w życiu, doświadczenie w zawodzie, typowy banał banałów. Na pytania o zarobki odpowiadała dość wymijająco, typu "Będziesz zadowolony", "Z napiwkami to kilka stów dziennie Ci wyjdzie " itp.
Cóż, nie zapaliła mi się czerwona lampka przy tym, ale to chyba dobrze, inaczej nie było by tej historii. Umówiliśmy się na 3 dni próbne, każdy po 4 godziny. Po pierwszym dniu mieliśmy podpisać umowę.

Pierwszego dnia nic nadzwyczajnego się nie zdarzyło, ot pokazywała co będę miał robić itp. Cały czas PK nie odstępowała mnie na krok, więc nie zdążyłem się zapoznać z resztą pracowników. Drugiego dnia, jako że już trochę orientowałem się co i jak ma się odbywać, pomagałem PK w obsługiwaniu klientów. W godzinach obiadowych, gdzie ruch był największy, podeszła do mnie szefowa restauracji i kazała szybko podpisać umowę i wracać do pracy. Wolałem jednak przeczytać ją za nim cokolwiek podpiszę, i to uratowało moje dupsko przed tą wspaniałą restauracją. Oto, niektóre z absurdów w tej umowie:

- Stawka godzinowa 3 zł brutto.
- Każdy pracownik ma przypisany rejon, który obsługuje, ale Starszy Kelner (PK) może w trakcie zmiany zmienić na dany dzień rejon obsługi (chodziło o to, że jak przy moim rejonie będzie ruch, a przy PK nie, to może zamienić nas rejonami).
- Kelnerzy są zobowiązani do czyszczenia toalet co godzinę, o pełnej godzinie, jeśli się spóźnią z czyszczeniem, każda minuta opóźnienia płatna jest 50 groszy.
- Codziennie jest gotowanych X dań dnia, jeśli one nie zejdą, Kelnerzy muszą pokryć ich koszt (!)
- Kelnerzy nie mogą proponować dań dnia.
- Napiwki dzielone są pomiędzy Szefową a Kelnera z danego rejonu w proporcjach 60 do 40 dla kelnera.
- Kelnerzy nie mogą przynosić własnego jedzenia do pracy (!)
- Kelnerom przysługuje jeden posiłek pracowniczy płatny w wysokości 10 zł.
- Kelnerzy pracują w systemie dwuzmianowym, od godziny 9 do 15 i od 15 do zamknięcia lokalu.
- Lokal jest otwarty zgodnie z zasadą "Do ostatniego gościa".
- Kelnerom przysługuje 10 minut niepłatnej przerwy. Każda następna przerwa, o wykorzystaniu przysługującej, jest płatna 2 zł za 5 minut.
- Wszelkie zniszczenia powstałe na rejonie / przez kelnera, będą potrącane z wynagrodzenia Kelnera
- Szefowa zastrzega możliwość odwołania Kelnera na dany dzień.
- Pierwsze wynagrodzenie jest płatne po 60 dniach od rozpoczęcia pracy. (chodziło o to, że jak ktoś nie przepracuje tych 60 dni, nie otrzyma w ogóle żadnego wynagrodzenia), każde kolejne po 30 dniach.

Może to wszystko brzmi niewiarygodnie, ale niestety było prawdą. Co do PK, okazało się że była córką szefowej, więc chętnie pomagała we wkręcaniu młodych, by tylko uszczypnąć kilka groszy.
To chyba wszystko co pamiętam. Umowy nie podpisałem.

Z tego co później się dowiedziałem, większość osób tam pracujących miała po 16-18 lat, więc była ich to prawdopodobnie pierwsza praca i nie zdawali sobie sprawy, że umowa na "gębę" nie jest wiążąca. A co do restauracji, po roku się zamknęła. Jak się spodoba, dodam kolejną historię, tym razem o moim piekielnym szefie.

Gastronomia

Skomentuj (24) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 560 (574)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…