Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#71513

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Przeczytałam http://piekielni.pl/71118 i przypomniało mi się...

W ciąży nie jestem, ale mam dyskopatię i czasem naruszam niestety kręgosłup (np. otulając się kocem, brawo ja). Efektem jest zazwyczaj rwa kulszowa, dobrze, jeśli w jednej nodze, i spore trudności w poruszaniu się.

I wracam sobie od lekarza po takim urazie, siadam w autobusie, na samym tyle, gdzie są 3 siedzenia, 2 za szybką i 1 z widokiem na cały korytarz pojazdu, ja.
Wsiada starsza kobieta. Stoi. I zaczyna fukać. Potem zaczyna lament - że jaka to młodzież niewychowana, siedzi, a starsi ludzie muszą stać. Generalnie zlewam takie jęczenie, bo nie wzmacniam postawy roszczeniowej ludzi, którym słowo "proszę" nie może przejść przez gardło.

W końcu baba zaczyna mnie szturchać. Spoglądam na nią, a ta:
(B)- No wstawaj, gówniaro!
(J)- Po pierwsze, nie jestem gówniarą, mam prawie 30 lat, po drugie na "ty" nie jesteśmy. Po trzecie, słowo "proszę" nie boli. Po czwarte mam uraz kręgosłupa i stanie w pojeździe jest dla mnie niebezpieczne, a po piąte poprosi pani tę panią (wskazałam), by wzięła na kolana zmęczone reklamówki, to będzie miała pani miejsce.
Tu włączyła się baba od siatek.
(B2)- A gdzie ja je położę?
(J)- Na kolanach albo podłodze.
(B2)- Ale będzie mi niewygodnie! A na podłodze się pobrudzą!
(J)- Miejsce jest dla ludzi, nie dla siatek. Chyba że wykupiła pani dla nich osobny bilet.

Tu nastąpiła standardowa litania wyzywania od niewychowanych gówien. Założyłam słuchawki na uszy, wyciągnęłam czytnik i czytam sobie książkę. Baby wrzeszczą.
Przystanek, pasażer spod okna chce wysiąść, więc wstaję. Właściwie próbuję. Podźwigam się na słupku i uchwycie, wstaję z trudem, moja twarz pewnie eksponowała emocje związane z bólem. Chwila zamieszania przy wyjściu przepuszczanej osoby, ktoś wsiadł na wolne miejsca, a B1 pakuje się na moje z triumfalnym uśmiechem.
Jestem wredna, normalnie siadłabym jej na kolana, ale nie będę się z rozwalonym kręgosłupem szarpać z kobietą. Podeszłam do B2.

(J)- Albo pani zabiera siatki, albo ja to zaraz zrobię.
Baba w krzyk, ja zgodnie z ostrzeżeniem wzięłam jej reklamówki i postawiłam na kolanach, sama zajmując miejsce z niejakim trudem.
Babę zapowietrzyło.

Kierowca nie klaskał.
Ja dojechałam do mojego przystanku i wygramoliłam się.
B1 krzyczała za mną "już nie udawaj, smarkulo!".

autobus starzy ludzie ustępowanie miejsc

Skomentuj (31) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 479 (509)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…