Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#71715

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Jest to moja pierwsza historia, możliwe że ostatnia, lecz po przeczytaniu podobnej historii postanowiłem napisać. Będzie o piekielnej rodzinie.

Mam 27 lat, żonę, prawie roczną córkę i świetną pracę. Pracuje na platformach wiertniczych, jestem tam mechanikiem, zarobki mam na poziomie ok 7x średnia krajowa. Skończyłem technikum morskie, później pływałem na 25 letnich trupach, skończyłem kurs na mechanika i znowu pływałem na trupach. Było ciężko wtedy, bo kasa była marna, długie kontrakty po 7 miesięcy, a zona młoda i piękna :). Ale jest udało się jakoś szczęśliwym trafem dzięki informacji od kumpla dostać wymarzoną pracę.

Każdy zadowolony, żona bo częściej w domu, ja bo częściej w domu i więcej kasy, rodzice i dziadkowie bo częściej mnie widzą. Ale cała dalsza rodzina już nie zadowolona. Bo nie chcę się podzielić kasą, tak dobrze czytacie PODZIELIĆ, nie pożyczyć. Bo nie załatwię kuzynkowi, który jest kucharzem pracy (w kuchni pracuje firma zewnętrzna), bo nie chce lub nie potrafię naprawić lodówki, pralki, pieca gazowego, auta bez narzędzi i części zamiennych (które wg nich powinienem im kupić). I nie są to ludzie którym brakuje na chleb, czy żyją od 1 do 1 każdego miesiąca.

I nie mówię że nie chce pomóc, bo chce, ale nie chcę sponsorować. To że dużo zarabiam nie znaczy ze rodzinie która widziałem 3 razy w życiu mam dawać pieniądze, poświęcać swój wolny czas który mogę spędzić z córką i żoną. Czy może jednak powinienem?

Skomentuj (32) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 482 (494)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…