Aby zaznajomić was z tematem, wrzucie w Google "Obowiązek alimentacyjny dzieci wobec rodziców".
Koleżanka z pracy dostała wyrok sądu w sprawie alimentów na rzecz jej ojca. Ojca, który porzucił rodzinę, gdy ona miała 9 lat i uciekł w Polskę z nową partnerką.
Jej matka zaocznie rozwód załatwiła i myśleli, że już po sprawie. Niestety. Jej tatuś, jak się okazało bardzo, ale to bardzo podupadł na zdrowiu, a że pomoc od państwa nie za bardzo mu się należała, wymyślił, że córka musi go utrzymać. I poszedł do sądu po alimenty. We wniosku podał adres sprzed 17 lat, ale zgodnie z prawem po nieodebraniu przesyłki jest ona uznana za doręczoną. I bach, nie stawia się, to sąd dowalił 700 zł co miesiąc, o czym koleżanka dowiedziała się, gdy komornik wlazł jej na pensję. Od 7 miesięcy walczy z tym poprzez prawników, ale jej tatuś, jak się okazało, co mu na podstawowy kieliszek chleba brakuje, zawsze, ale to zawsze ma zwolnienie lekarskie. A komornik działa.
Koleżanka z pracy dostała wyrok sądu w sprawie alimentów na rzecz jej ojca. Ojca, który porzucił rodzinę, gdy ona miała 9 lat i uciekł w Polskę z nową partnerką.
Jej matka zaocznie rozwód załatwiła i myśleli, że już po sprawie. Niestety. Jej tatuś, jak się okazało bardzo, ale to bardzo podupadł na zdrowiu, a że pomoc od państwa nie za bardzo mu się należała, wymyślił, że córka musi go utrzymać. I poszedł do sądu po alimenty. We wniosku podał adres sprzed 17 lat, ale zgodnie z prawem po nieodebraniu przesyłki jest ona uznana za doręczoną. I bach, nie stawia się, to sąd dowalił 700 zł co miesiąc, o czym koleżanka dowiedziała się, gdy komornik wlazł jej na pensję. Od 7 miesięcy walczy z tym poprzez prawników, ale jej tatuś, jak się okazało, co mu na podstawowy kieliszek chleba brakuje, zawsze, ale to zawsze ma zwolnienie lekarskie. A komornik działa.
prawo
Ocena:
301
(347)
Komentarze