Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#72150

przez (PW) ·
| Do ulubionych
"Robienie po znajomości".

Jak już wspomniałem w poprzedniej historii - jestem młodym programistą tworzącym strony internetowe i nieskomplikowane prace graficzne. Uczę się, przez co wiadomo - jak zarobię coś więcej to rodziców nieco finansowo odciążę, albo do rachunków się dołożę - a rodzice dumni, że syn w tak młodym wieku zarabia pieniądze. Ale nie w tym rzecz.

Znajomy mojego brata otwierał firmę zajmującą się instalacjami hydraulicznymi - potrzebował strony internetowej.

Nic trudnego, pogadałem z nim (widziałem się z nim drugi raz w życiu) i przy nim wyceniłem projekt - wyszło niewiele, bo ledwo pięćset złotych polskich (zestaw grafik + strona internetowa z zamawianiem i wyceną usługi online).

Nie było by w tym nic dziwnego, że takie coś kosztowałoby w normalnej agencji interaktywnej około 800-900zł. Sam nawet nie wiem dlaczego policzyłem tak mało, no ale mniejsza o to. Dobiliśmy interesu i za 500zł miałem startować już od zaraz. Oczywiście wiadomo - zabezpieczyłem się chociaż trochę i wziąłem na wstępie 100zł zaliczki. (zwykle biorę 50, jednak coś mnie tchnęło, że ten człowiek mnie wyr.. oszuka.)

I zacząłem. Klient był na bieżąco informowany o wszelkich pracach, miał możliwość zgłaszania poprawek czy zmian w każdym momencie.

Po tygodniu zaczęły się telefony.
- Kolego, słuchaj.. Wiesz, znamy się (DRUGI RAZ W ŻYCIU CZŁOWIEKA WIDZIAŁEM). Zejdziesz z ceny do... hmm... 300zł?

Powiem tak... Ładnie po schodach zszedł, ale nie zgodziłem się. Spotkałem się z odpowiedzią:
- Ok, luz - nie ma problemu. Pracuj dalej.

Poinformowałem "kolegę" o skończonej pracy - poprawek naniesione tysiące, bo co chwilę albo treść inna, albo logo się nie podoba. A tutaj uwaga... Kolejna negocjacja ceny! Ale to jaka!

- Dobra, strona wspaniała - sam bym lepszej nie zrobił! Ale wiesz... Może podarowałbyś mi to? Wiesz... sprzęt mnie kosztuje, samochód... (sprzęt kupił używany na allegro lub miał po dziadku/ojcu/koledze, a sam woził się jednym z najnowszych pojazdów terenowych marki zaczynającej się na H a kończącej na I).

O darowiźnie nie było mowy. Za dużo czasu na to przeznaczyłem, by oddać to za darmo. Odpowiedziałem, że nie pracuję za darmo. Kontakt zerwany.

A projekt? Na marne nie poszedł - po kilku przeróbkach zainteresowała się nim inna firma i zyskałem nawet więcej, niż miałem zamiar. Uważajcie na pracę "po znajomości"!

Skomentuj (21) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 411 (417)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…