Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#72454

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Naprawdę, jeszcze do niedawna myślałam, że takie rzeczy tylko w Polsce.

Wybrałam się z Chłopem rozpocząć sezon i porowerować. Jechaliśmy dwupasmową ścieżką, z której korzysta wiele osób - rowerzyści, spacerowicze, biegacze, właściciele psów. Nic w tym dziwnego, każdemu należy się wypoczynek. Szkoda tylko, że żadna grupa nie szanuje nikogo innego. Dzisiaj - z punktu widzenia pedalarki.

Rodzice z dziećmi, włażącymi pod koła - naprawdę, staram się uważać i rozglądać, ale trójki idących zygzakiem dzieci nie da się wyminąć, nie spadając prawie z roweru.

Biegacze - super, fajnie, że dbają o zdrowie. Ale pięć osób obok siebie na całą szerokość ścieżki? I nie, nie ustąpią, ani się nie ścisną, żeby przepuścić nadjeżdżających z naprzeciwka.

Święte krowy spacerowe - chyba nie muszę rozwijać tematu, dodam tylko, że prym wiodą mamuśki z wózkami - 3-4 naraz stoją na środku ścieżki, tarasują ją i plotkują zawzięcie.

Psiarze - pies gdzieś wybiegać się musi, przy ścieżce spacerowej - czemu nie, jeśli jest w miarę grzeczny. Ale właściciel powinien za takiego psa trochę myśleć. O dziwo, żaden pies nas dzisiaj nie gonił. Gorzej, że pewna pani odwoływała swojego psa już w momencie, kiedy ją mijałam, w związku z czym Jack Russel Terrier (niewielki, ok 5 kg wagi) skończył prawie pod moim kołem. Wyminęłam cudem.

Głupota - zjawisko międzynarodowe...

zagranica

Skomentuj (14) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 173 (221)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…