Jakiś czas temu okradziono mi mieszkanie. Wyjechałam z domu na szkolenie dokładnie na 36 godzin i wystarczyło.
W każdym razie- za niedługo będę musiała ponownie wyjechać, na równie zatrważający okres czasu i idea zamknięcia domu na cztery spusty i zostawienia go samemu sobie jakoś tak mnie niepokoi. Głównie dlatego, że poprzednim razem dwa zamki i drzwi antywłamaniowe jakoś nie pomogły.
Szukam więc osoby, która przesiedzi u mnie w domu od 12 w południe do 23 dnia następnego.
Nie chodzi o to, żeby ciurkiem siedziała z patelnią w garści i nożem ceramicznym pod ręką. Tylko, żeby było widać, że ktoś jest w domu.
Zwróciłam się wiec do członków rodziny, którzy są na emeryturze.
- Nie, bo u ciebie nie ma telewizji i nie ma co robić- zgadnijcie drodzy piekielni, dlaczego nie ma telewizora.
Zwróciłam się do koleżanki:
- Nie, bo jak zostawię auto po twoim blokiem to na pewno mi zdewastują.
Zwróciłam się do kolegi:
-A co ja tam będę robił cały wieczór, jak ty bierzesz laptopa ze sobą, a kompa nie ma?- kompa nie ma z tego samego powodu co telewizora.
I tak w ogóle- czy ja nie przesadzam? To tylko jeden wieczór.
Ostatecznie na mieszkaniu śpi kolega, który stwierdził, że będzie uczył się do egzaminu. Na szczęście lampkę biurkową mam.
PS. A wnerwia mnie to tym bardziej, że dziś umorzyli mi śledztwo.
W każdym razie- za niedługo będę musiała ponownie wyjechać, na równie zatrważający okres czasu i idea zamknięcia domu na cztery spusty i zostawienia go samemu sobie jakoś tak mnie niepokoi. Głównie dlatego, że poprzednim razem dwa zamki i drzwi antywłamaniowe jakoś nie pomogły.
Szukam więc osoby, która przesiedzi u mnie w domu od 12 w południe do 23 dnia następnego.
Nie chodzi o to, żeby ciurkiem siedziała z patelnią w garści i nożem ceramicznym pod ręką. Tylko, żeby było widać, że ktoś jest w domu.
Zwróciłam się wiec do członków rodziny, którzy są na emeryturze.
- Nie, bo u ciebie nie ma telewizji i nie ma co robić- zgadnijcie drodzy piekielni, dlaczego nie ma telewizora.
Zwróciłam się do koleżanki:
- Nie, bo jak zostawię auto po twoim blokiem to na pewno mi zdewastują.
Zwróciłam się do kolegi:
-A co ja tam będę robił cały wieczór, jak ty bierzesz laptopa ze sobą, a kompa nie ma?- kompa nie ma z tego samego powodu co telewizora.
I tak w ogóle- czy ja nie przesadzam? To tylko jeden wieczór.
Ostatecznie na mieszkaniu śpi kolega, który stwierdził, że będzie uczył się do egzaminu. Na szczęście lampkę biurkową mam.
PS. A wnerwia mnie to tym bardziej, że dziś umorzyli mi śledztwo.
Ocena:
347
(405)
Komentarze