Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#72668

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Pojawiło się sporo historii i komentarzy o oddawaniu zwierząt, dorzucę zatem swoją opinię.

Pies, kot, królik czy chomik, którego się kupi/przygarnie to żywe stworzenie, za które w momencie decyzji o przygarnięciu bierze się całkowitą odpowiedzialność. Na portalach ogłoszeniowych i twarzoksiążce istnieje całe mnóstwo ogłoszeń "oddam psa/kota/rybkę/cokolwiek żywego, bo urodziło mi się/spodziewam się dziecka. Potrzebny dom na już!". Nie zamierzam nikogo oceniać. Chciałabym jedynie zrozumieć czym się kierują obecni/przyszli rodzice, którzy zdecydowali się na oddanie zwierzaka z powodu dziecka.

1. Ciąża u człowieka zazwyczaj trwa 9 miesięcy. To dość czasu, aby (jeżeli ktoś już koniecznie chce się pozbyć zwierzaka) znaleźć temu zwierzakowi dom. Czemu zatem takie ogłoszenia pojawiają się z dopiskiem "bo za tydzień rodzi się dziecko!". To wcześniej nikt o tym nie pomyślał?

2. Na forach przeznaczonych dla matek krąży jakiś miliard debilnych mitów o tym, że koty wysysają dusze niemowlakom, psy mogą nagle zwariować i zagryźć dziecko itp. Serio? Ktoś w to wierzy i jest to powodem do oddania zwierzaka? A jak ktoś wymyśli mit o tym, że noworodki wysysają duszę rodzicom, to też go oddadzą?

3. Bo dziecko może mieć alergię! Dopóki się nie urodzi, to nie wiadomo, czy będzie czy nie będzie miało tę alergię. Pozbywanie się zwierzaka "na wszelki wypadek" to nie jest najlepszy pomysł.

4. Psy się tresuje. Serio. Nawet jeśli ktoś się dziecka nie spodziewa, powinien trenować z psem posłuszeństwo - nieważne, czy to ratlerek czy rottweiler. Oczywiście wielu właścicieli małych piesków nie widzi takiej potrzeby, ale York też potrafi ugryźć i należy o tym pamiętać. A nie oddawać psa "bo agresywny". Najpierw wypadałoby skonsultować to z behawiorystą, a nie od razu się pozbywać. Co prawda kosztuje to czas i pieniądze, no ale zwierzak to odpowiedzialność. To samo tyczy się kotów - można je odpowiednio przygotować na przyjście na świat nowego członka rodziny. Są na to setki sposobów, nie trzeba od razu kota wyrzucać.

5. Jeżeli ktoś jest przekonany, że kiedy pojawi się dziecko to na pewno odda zwierzaka, a ma dziecko w planach, to po co bierze tego zwierza?

6. Chyba największy mit - kobieta w ciąży zarazi się od kota toksoplazmozą. Większe szanse na zarażenie tą chorobą ma obcując z nieumytym surowym mięsem. Czy to znaczy, że panie w ciąży nie przygotowują obiadu?

Rozumiem, że rodzice chcą jak najlepiej dla swojego potomstwa, ale bez przesady, nie należy słuchać głupich mitów o wysysaniu dusz (wiem, że już któryś raz o tym wspominam, ale to jest przezabawne, że ktoś w to wierzy), ani tym bardziej wyrzucać zwierzaka "na wszelki wypadek". Dzieci wychowujące się ze zwierzętami wykształcają szybko wrażliwość, uczą się szacunku do słabszych istot oraz rzadziej zapadają na alergie. Nie można wychowywać dziecka "w szklanej kuli".
Zwierzęta zazwyczaj wyczuwają, że ten mały człowiek jest nieco inny i wiedzą, że należy się z nim obchodzić delikatnie. Znam koty, które normalnie dorosłego podrapią, jak im coś nie pasuje, a do dzieci mają anielską cierpliwość.

Oczywiście to, czy oddać zwierzaka czy nie dalej pozostaje decyzją ich opiekunów, ale proszę, pomyślcie o tym, czy przypadkiem nie da się z tym zwierzakiem popracować, a nie od razu spisywać go na straty. Będzie wam za to wdzięczny, a dziecko zyska przyjaciela.

wszędzie

Skomentuj (76) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 279 (337)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…