Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#72733

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Księgarniane opowieści.

1. "Niebieska okładka".

Sytuacja pierwsza:
- Dzień dobry, szukam książki.
- Dzień dobry, a jakiej?
- Noooo... nie pamiętam tytułu, autora też nie.
- To może chociaż tematykę?
- No też nie, ale miała taką morską okładkę!

Sytuacja druga:
- Dzień dobry! Dwa tygodnie temu widziałam tu na wystawie książkę, ale nie pamiętam, o czym była, autora i tytułu też nie, w sumie nawet koloru okładki nie pamiętam, ale chciałam ją zobaczyć!
Cóż, witki mi opadły i niestety nie byłam w stanie pomóc pani, bo nie pamiętam, co stało na wystawie 2 tygodnie temu, skoro te zmieniane są co kilka dni...

Sytuacja trzecia:
- Dzień dobry, w czym mogę pomóc?
- Szukam książki, taka z Murzynem na okładce.
- A tytuł? Autor?
- Nie pamiętam!
Biorąc pod uwagę, że książek z Murzynem na okładce jest multum...

2. Księgarz musi być wróżką!

Sytuacja pierwsza:
Wchodzi dziewczyna, na oko 25-26 lat.

- Dzień dobry, szukam książki na prezent dziewczynie w moim wieku. Pozytywnej.
- A co ta pani lubi czytać? Literaturę kobiecą? Biografie?
- Nie wiem, co lubi czytać.
- Hm... to może biografia?
- Nie, nie biografia!
- To może powieść obyczajowa? Proszę, ta jest bardzo dobra i pozytywna, osobiście bardzo mi się podobała.
- Proszę mi nie polecać czegoś, co się pani podobało! To ma się podobać tej dziewczynie i ma ładować pozytywną energią!
Odwróciła się na pięcie, trzepnęła drzwiami i tyle ją widzieli.
A ja całkiem oklapłam, bo dziewczyna chyba wymagała, że zamienię we wróżkę i w magiczny sposób odgadnę gust literacki jej znajomej.

Sytuacja druga:
- Dzień dobry, szukam czegoś na prezent ślubny, ale nie mam pojęcia, co kupić.
- A co młodzi lubią czytać?
- Nie wiem.
- To może coś uniwersalnego? Może jakiś album o podróżach?
- Nie wiem.
- Ewentualnie może coś o Polsce? Mamy przepiękne albumy?
- Nie wiem...
- To może ładna książka kucharska?
- Nie wiem.
- (tu już rozpacz mnie łapie) A może coś z klasyki literatury?
- Nie wiem.
Męczyłam się z panią "Nie Wiem" dobre 10 min, aż w końcu stwierdziła, że ona jednak później kupi ten prezent...

3. "Strażniczka Teksasu".
Nasza księgarnia ma swoją listę bestsellerów, na której czasami stoją bardzo dziwne tytuły, np. takie "50 twarzy Greya" obok książki religijnej. Zdarzyło się, że bodajże na 3 miejscu, stały "Księgi Jakubowe" Tokarczuk. Pewnego dnia do księgarni wpada pani, na widok topki zatrzymuje się jak wryta i jak nie ryknie:
- A DLACZEGO WY PROMUJECIE TĘ KSIĄŻKĘ?!
- To nie my ustalamy listę bestsellerów, jest tworzona na podstawie wyników sprzedaży.
- Ale ta książka szykanuje Polskę! Polaków! Gloryfikuje Żydów! Gdyby pani mieszkała w państwie islamskim, to już by pani za to nie żyła!
I fruuuuuuu, po strażniczce został tylko wiatr w księgarni, a ja z koleżankami długo się zastanawiałyśmy, co to miało być.

4. Casanova.
Kasuję łysawego faceta, tak 50+.
- Kartą płacę. I, huehuehue, możemy się zbliżyć, huehuehue.
- (z kamienną twarzą biorę kartę i wkładam do terminala, bo zbliżeniowo i tak nie przejdzie.)
- O, ale widzę, huehuehue, że pani woli włożyć, huehuehue.

Och, ach, ależ z ciebie zabawny koleś.

Na razie tyle, jeśli się spodoba, postaram się wrzucić coś jeszcze.

Skomentuj (32) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 329 (375)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…