Historia Grejfrutowej (#72396) przypomniała mi dyskusję, jaką widziałem niedawno na Facebooku.
Zdaje się, że u jej podstaw leżał pomysł posłów Kukiz '15 na nowelizację ustawy o rodzinie. W pewnym momencie włączył się do niej człowiek, który uważał, że jeśli w wyniku gwałtu urodziło się dziecko, to gwałciciel, jako biologiczny ojciec, powinien mieć pełne prawo rodzicielskie i możliwość współwychowywania. Jako argumenty podawał:
- Gwałciciel po odbyciu kary i resocjalizacji może się stać zupełnie innym człowiekiem i nie ma powodów, dla których należałoby zabraniać kontaktów z dzieckiem, zwłaszcza jeśli ich chce.
- Jest zrozumiałe, że kobieta nie chce mieć nic do czynienia ze swoim oprawcą, ale ważne są potrzeby dziecka. W wychowaniu dziecka konieczna jest obecność ojca i matki.
Przeraża mnie, że ktoś o takim światopoglądzie chodzi po tym świecie.
Zdaje się, że u jej podstaw leżał pomysł posłów Kukiz '15 na nowelizację ustawy o rodzinie. W pewnym momencie włączył się do niej człowiek, który uważał, że jeśli w wyniku gwałtu urodziło się dziecko, to gwałciciel, jako biologiczny ojciec, powinien mieć pełne prawo rodzicielskie i możliwość współwychowywania. Jako argumenty podawał:
- Gwałciciel po odbyciu kary i resocjalizacji może się stać zupełnie innym człowiekiem i nie ma powodów, dla których należałoby zabraniać kontaktów z dzieckiem, zwłaszcza jeśli ich chce.
- Jest zrozumiałe, że kobieta nie chce mieć nic do czynienia ze swoim oprawcą, ale ważne są potrzeby dziecka. W wychowaniu dziecka konieczna jest obecność ojca i matki.
Przeraża mnie, że ktoś o takim światopoglądzie chodzi po tym świecie.
piekielny światopogląd
Ocena:
459
(495)
Komentarze