Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#72792

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Jak już wspominałem pracuje w motoryzacji
Ostatnio sporo jest o piekielnych pracodawcach, PUPach i podobnych, więc postanowiłem opisać moje przygody z rekrutacją.

Rekrutacja nr 1.

Poszukiwaliśmy myjkowego, chłopaka który będzie mył samochody po naprawach (był to gratis dla klientów)
Wymagań praktycznie brak, jedynie chęć do pracy i nie alkoholik. Nawet nie musiał umieć jeździć.
Stanowisko pracy myjnia, wewnątrz budynku, ogrzewana, w pełni wyposażona, więc zawsze ciepło itp.
Płaca 1500zł podstawy na rękę + przerób (samochodów przewija się naprawdę sporo, więc szybki myjkowy zarabiał naprawdę dobrze).
Wszystko na umowie o prace.
Ogłoszenie dane, między innymi do pup.

I teraz: 75% pracowników skierowanych z PUP było:
1) rano - jeszcze pijani
2) po południu- już pijani

Przychodzili tylko po pieczątkę na kwicie, że nie ma dla nich pracy, nawet nie chcieli wiedzieć jakie będą zarobki. Informacja, że stanowisko jest wolne powodowała przerażenie. Przerażenie że jest praca!! I zaczynało się tłumaczenie że on nie, że się nie nadaje, że będzie kiepski...

Oczywiście po jednym dniu z parą buchającą z uszu i chęcią mordu w głosie dzwonię do PUPu i mówię jak wygląda sytuacja, że nie chcą pracować i że przychodzą do mnie po prostu naje**ni.
Panie stwierdza z oburzeniem, że czego ja się spodziewałem...

Ręce opadają, i to są bezrobotni?? I mają zasiłek??
Czy tak ciężko kupić w PUP alkomat i przyjść skontrolować tych ludzi?? Jak dla mnie ten, który odmówi pracy, lub okaże się pijany powinien do końca życia mieć wilczy bilet i zakaz korzystania z wszelkich zasiłków i ubezpieczenia w PUP.

Rekrutacja nr 2.

Potrzebna dodatkowa osoba do BOK, do pomocy dla doradców serwisowych klienta i dla sklepu z częściami, zależnie od potrzeb.
Praca na okres wakacyjny z możliwością przedłużenia na stałe, na stanowisku doradca serwisu mechanicznego, bo takie miejsce się zwalniało z końcem roku.

Jeśli chodzi o wymagania, to musiała to być podstawowa znajomość budowy samochodu, oraz łatwość nawiązywania kontaktu z klientem.
Ogłoszenie pojawiło się w kilku uczelniach i technikach o odpowiednich kierunkach.

Płaca podstawa 1500zł + premia max 500zł, po okresie wakacyjnych wyraźnie było powiedziane, że jeżeli człowiek się sprawdzi, to przejdzie na system podstawa + prowizja tak jak mieli wszyscy doradcy klienta w firmie.
Wszystko na papierze oczywiście, łącznie z premiami.

Myślałem że sporo studenciaków zgłosi się, w końcu płatne praktyki + możliwość zatrudnienia na stałe za moich studencki czasów to już było coś, tym bardziej że na doradcę zazwyczaj szuka się ludzi z doświadczeniem.

O ja naiwny...

Podczas rozmów kwalifikacyjnych:
Spora część studentów studiów technicznych nie znała podstawowych zagadnień z budowy samochodu... ja rozumiem że można nie wiedzieć jak silnik rozebrać i złożyć, bo teoria i praktyka to różne sprawy, no ale na boga czym się różni zasada pracy silnika iskrowego, a tym o zapłonie samoczynnym, wypadało by wiedzieć kończąc kierunek techniczny.

Oburzenie na informacje, że nie będzie służbowego telefonu i laptopa...

Oburzenie, że jedna sobota w miesiącu jest pracująca (8-14)

Chłopak, który zdziwił się że zaczynamy o 7 (on musiałby wstać o 6 żeby się wyrobić).

Chłopak na rozmowie kwalifikacyjnej ciągle odpisywał na wiadomości z facebooka, wielce zdziwiony że nie chciałem z nim rozmawiać. Jak? przez messengera??

Chłopak zdziwił się że po miesiącu nie dostanie 3 tygodni urlopu na wyjazd ze znajomymi.

Zatrudniliśmy dziewczynę. Ogarnięta, chętna do pracy, pracowała wcześniej w sklepie z częściami, zarabiała tam więcej, ale gotowa była do nas przyjść za 1500zł na początek, bo doczytała że jest możliwość rozwoju, czego jej brakowało w sklepie. Po 2 miesiącach dostała stałą umowę, podwyżkę i jest naprawdę świetnym pracownikiem.

Nie wiem jak to będzie w przyszłości, teraz każdy chce komórkę, laptopa, samochód służbowy, zamiast pytać na rozmowie kwalifikacyjne o zakres obowiązków to dopytuje się czy dostanie kartę multisport, jak często są wyjazdy integracyjne.
A robić nie ma komu.

Skomentuj (56) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 416 (424)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…