Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#72825

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Jeszcze z czasów studenckich.
Jak wiadomo, student zawsze chętnie dorobi jak może, ja również.

Tak załapałam się na jednorazową fuchę w sklepie z zabawkami w centrum handlowym. Była to nocna inwentaryzacja. Mniej więcej o czasie wyszła do nas kobieta poinstruować zielonych co i jak. Wpuściła do środka i ustawiliśmy się do kolejek do kartonów (oznaczonych rozmiarem) po koszulki. Był to jeden z wymogów- pracować w firmowej koszulce z ich logo.

Odebrałam swój przydział. Koszulka miała brudne ślady jakby ktoś kurze nią wycierał a po nozdrzach walnął smród potu. Zawróciłam kopyta w stronę osoby, która wydała mi koszulkę.

J- Ja
C- Chamidło

J- Przepraszam,proszę wymienić mi koszulkę na czystą.
C- Nie ma wymian. Bierz co dostałaś.
J- Nie założę cuchnącej przepoconej po kimś brudnej odzieży. Nie oczekuję nowej koszulki, ale czystej, wypranej ze względu na higienę.
C- Jak się nie podoba to wypie***laj! [zwróciwszy się do kompanki Chamidła, która podobny poziom reprezentowała:] Piesek francuski się znalazł, hahaha!

Cóż. Rzuciłam cuchnącą koszulką w pysk Chamidła i wyszłam.

Skomentuj (10) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 488 (496)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…