Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#72998

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Wychodzę niedługo za mąż. Piszę to dlatego, że fakt ten ma znaczący wpływ na to, co piekielnego mnie spotyka. Jestem dziewczyną pulchną. Mam za dużo kilogramów przez problemy z tarczycą i nie tylko – nie będę kłamać, lubię słodkości i nie lubię ich sobie odmawiać. Mój narzeczony nie ma z tym żadnych problemów, mimo że on sam jest szczuplutki jak szczypiorek. Kocha mnie taką, jaką jestem, z moimi boczkami, dużymi udami i nietoperzymi ramionami. Ja sama siebie też już zdążyłam polubić i przyznałam sobie prawo do życia, mimo że nie jestem „fit”, nie ćwiczę, nie mam umięśnionego brzucha i stosu kaset Pani Ch. Jeżdżę na rowerze, w fast foodzie się nie stołuję, ot, normalnie żyję.

Rodzina moja całe życie upominała mnie, żebym schudła bp „mam taką ładną buźkę, i szkoda, że tego nie widać” (tłuszcz nie zalewa mi twarzy, mimo że tak mogłoby się wydawać po ich komentarzach). Ale nic sobie z tego nie robiłam, tłumaczyłam sobie, że się o mnie troszczą i chcą dla mnie jak najlepiej. ALE. Gdy tylko obwieściłam im swoje niedługie zamążpójście zaczęło się na dobre:
- Ale chyba zamierzasz się odchudzać przed ślubem, co?
- Do ślubu przecież nie pójdziesz taka gruba?
- Nie znajdziesz kiecki dla siebie, to co zrobisz?
- Nie wybieraj takiego fasonu/bukietu/wianka, bo cię pogrubia.
- Nie będziesz się wstydzić tak iść do ołtarza? Co ciotka/wujek/babcia/tamta rodzina powie?

Tak jakbym chciała iść do ołtarza nieumyta, z posklejanymi włosami krowim łajnem i obdarta. Ludzie! A najgorsze jest to, że teraz to nie tylko rodzina w takich wyskokach się popisuje, ale i osoby z dalszego otoczenia. Czy gruba dziewczyna ma zakaz wzięcia ślubu? Bo co, bo wszyscy się będą dziwić, że „taka gruba, a sobie chłopa znalazła, a moja wnusia Dźesika taka piękna i szczuplutka i nie może?”

Nie wtrącam się w życie innych, nie obchodzi mnie jak kto wygląda i co zamierza robić w życiu, w czym iść do ślubu i czy w ogóle zamierza ten ślub wziąć. Ale przeświadczenie, że każda panna młoda powinna być chudziutka boli – szczyt osiągnęła pewna sąsiadka, która oznajmiła wszem i wobec, że skoro tak wyglądam, to pewnie tylko cywilny weźmiemy... Boże, widzisz i nie grzmisz...

ślub

Skomentuj (115) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 573 (643)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…