Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#73229

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Padłam.
Odbieram list polecony z pewnej komendy policji, znajdującej się 60 km od mojego miejsca zamieszkania, a w nim zawiadomienie o usunięciu mojego pojazdu z drogi w sierpniu 2007 – czyli prawie 9 lat temu.

Powód: "kierujący prowadził pojazd w stanie nietrzeźwości, brak zabezpieczenia pojazdu przez inną osobę".

Pojazd został odholowany na najbliższy strzeżony policyjny parking – mam go sobie stamtąd odebrać, bo w przeciwnym razie koszty będą rosły.

Sprawdzam w czeluściach internetu ceny: pojazd do 3,5 t - za każdy rozpoczęty dzień stawka wynosi 33zł w tamtej okolicy - czyli wychodzi do zapłaty za te wszystkie lata gdzieś około 105 tysięcy złotych...
Problem w tym, że 5 miesięcy przed owym "usunięciem z drogi" autko sprzedałam, w urzędach właściwych pozgłaszałam i na całe szczęście zachowałam umowę kupna sprzedaży - ufff, czuję się bogatsza o ponad sto tysięcy złotych...

Aha – zapomniałam dodać, że tym pojazdem jest poczciwy fiat 126 p, który sprzedałam (jest adnotacja na umowie) za 200 zł - jako pojazd do remontu.

Skomentuj (12) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 407 (425)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…