Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#73838

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Dostałam kolejną ofertę pracy nie do odrzucenia.

Jak już wspomniałam w innej historii, prowadzę bloga z recenzjami gier komputerowych. Dzisiaj napisał do mnie pan zainteresowany stałą współpracą, i to taką na większą skalę, ponieważ zamierzał zatrudnić mnie w sklepie z grami, który zamierzał otworzyć. Sklep docelowo miał znajdować się wprawdzie na drugim końcu kraju, ale ewentualna przeprowadzka nie byłaby dla mnie większym problemem. Tym bardziej że pan bardzo zachwalał panującą w jego wymarzonym sklepie atmosferę, w którym wszyscy mieli traktować się jak rodzina i być pasjonatami gier. Myślę sobie, że super będzie połączyć przyjemne z pożytecznym, szczególnie w miłej atmosferze.

Kiedy doszło do rozmowy na temat zarobków, pan napisał: "Wie pani, my jesteśmy dopiero raczkującą firmą, nie mamy zbyt dużo, więc proponujemy na początek 600 zł miesięcznie. Później oczywiście stawka się podniesie". Patrzę i oczom nie wierzę. Piszę, że taka kwota ledwo wystarczy mi na wynajęcie pokoju, a z czegoś muszę jeszcze opłacić sobie chociażby jedzenie. I tutaj następuje coś, co sprawiło, że moja szczęka wylądowała na podłodze i już się z niej nie podniosła. Mianowice pan odpisał (cytuję): "Wiadomo, że na początku jest ciężko. Będziemy więc robić pani zakupy z jedzeniem i dawać po każdym dniu pracy na kolejny dzień. Czasami dorzucimy coś ekstra".

Nie wchodziłam z panem w dalszą polemikę. Nie miałam już siły.

praca

Skomentuj (25) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 282 (294)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…