Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#74026

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Niezbyt często spotykam starszych ludzi "którym się należy". No ale ta historia... Sami oceńcie czy śmieszna, czy piekielna.

39 tydzień ciąży. Zaczęły się skurcze porodowe. Po kilku godzinach były już co 5 minut. Mąż w pracy, więc dzwonię po taksówkę. Po zapewnieniach, że nie urodzę na tylnym siedzeniu, kierowca pomaga mi z torbą i kierunek szpital.
No i zaczyna się akcja. Podeszłam do rejestracji (prosto do okienka, bez czekania w kolejce), żeby spytać gdzie dokładnie mam się kierować. Nie zdążyłam dokończyć pytania i zostałam zakrzyczana przez gromadkę starszych kobiet.

- Młode i bez wychowania, do kolejki!
- Ja tu słaba, schorowana stoję już od godziny! A tu przyjdzie gówniara i się wpieprza!
I wiele, wiele innych. Rejestratorka wyszła zza okienka, wypytała mnie po co przyszłam, co ile skurcze itp. Musiałam podnieść głos, żeby mnie usłyszała. Przyniosła mi krzesełko, i dała papiery do wypełnienia.

W tle cały czas krzyki. Doszły jeszcze pretensje, że ja usiadłam, a one biedne, stare, chore muszą stać.
Ja szczerze mówiąc byłam zszokowana całą sytuacją i nic nie mówiłam. Ale pani z okienka nie wytrzymała, wyszła do tych babć i mówi do nich:

- To która z Pań łapie dziecko, a która odcina pępowinę? I jeszcze jedna niech leci po mopa, bo jak wody trysną, to ktoś będzie musiał to posprzątać.

Nagle nastała cisza. I jakoś tak więcej miejsca wokół mnie się zrobiło ;D

słuzba_zdrowia

Skomentuj (32) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 476 (498)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…