Historia znajomej, a raczej dziecka znajomej, ku przestrodze. Zgodę na opisanie historii mam.
Nieletnie dziecię znajomej postanowiło zarobić kilka groszy w okresie wakacyjnym. Skuszone ofertą pracodawcy podjęło (za plecami znajomej – chyba chciało wykazać się samodzielnością) pracę w budce Kurczak z Rożna. Stawka – 80 zł. Praca w godzinach 9.00-24.00.
W czym piekielność?
Pracodawca doskonale wiedział, że dziecię jest nieletnie. Nie przeszkodziło mu to jednak przyjąć małolaty na stanie w budce po piętnaście godzin na dniówkę. Ba, wiedział nawet, że dziecię nie posiada książeczki sanepidowskiej, nie miało robionych żadnych badań pod kątem pracy z żywnością (a w budce pracowało przy żywności). Zero umowy jakiejkolwiek, zero wyrażenia zgody na pracę dziecięcia przez rodzica (w przypadku nieletniego taka zgoda musi być) i problem z wypłatą, bo pracodawca uznał, że dziecięciu należy się mniej niż zdołało wystać przez kilka dni. Kto z was dorosłych dałby radę stać codziennie po piętnaście godzin w upale i skwarze przy rożnie, bez możliwości by usiąść?
Pomijam już kwestię tego co z kurczakami w takiej budce się robi – dziecię widziało i się przeraziło – lepiej tego nie jeść.
Jeśli macie w domu nieletnie pociechy szukające pracy w okresie wakacji, naprawdę lepiej sprawdzić gdzie dziecko chce się przyjąć i na jakich warunkach, żeby nie zostało oszukane przez nieuczciwego pracodawcę.
Nieletnie dziecię znajomej postanowiło zarobić kilka groszy w okresie wakacyjnym. Skuszone ofertą pracodawcy podjęło (za plecami znajomej – chyba chciało wykazać się samodzielnością) pracę w budce Kurczak z Rożna. Stawka – 80 zł. Praca w godzinach 9.00-24.00.
W czym piekielność?
Pracodawca doskonale wiedział, że dziecię jest nieletnie. Nie przeszkodziło mu to jednak przyjąć małolaty na stanie w budce po piętnaście godzin na dniówkę. Ba, wiedział nawet, że dziecię nie posiada książeczki sanepidowskiej, nie miało robionych żadnych badań pod kątem pracy z żywnością (a w budce pracowało przy żywności). Zero umowy jakiejkolwiek, zero wyrażenia zgody na pracę dziecięcia przez rodzica (w przypadku nieletniego taka zgoda musi być) i problem z wypłatą, bo pracodawca uznał, że dziecięciu należy się mniej niż zdołało wystać przez kilka dni. Kto z was dorosłych dałby radę stać codziennie po piętnaście godzin w upale i skwarze przy rożnie, bez możliwości by usiąść?
Pomijam już kwestię tego co z kurczakami w takiej budce się robi – dziecię widziało i się przeraziło – lepiej tego nie jeść.
Jeśli macie w domu nieletnie pociechy szukające pracy w okresie wakacji, naprawdę lepiej sprawdzić gdzie dziecko chce się przyjąć i na jakich warunkach, żeby nie zostało oszukane przez nieuczciwego pracodawcę.
Kurczak z rożna gastronomia Świętochłowice
Ocena:
211
(239)
Komentarze