Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#74288

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Szczyt absurdu właśnie został osiągnięty.

Napisała do mnie pewne blogerka (skądinąd chyba dosyć znana) i zaoferowała mi pracę w charakterze korektorki jej wpisów. Bloga przejrzałam - notki w większości napisane mocno poniżej przeciętnej (jeśli chodzi o poprawną polszczyznę), ale tragedii nie było, więc zgodziłam się. Dziewczę wprawdzie mocno kręciło nosem, kiedy dowiedziało się, że nie posiadam wykształcenia kierunkowego, ale postanowiło mimo to przesłać mi do sprawdzenia próbny tekst. Tekst króciutki (jakieś pół strony w Wordzie i to większą czcionką), ale tak naszpikowany błędami, że samo poprawienie przecinków nie miało sensu. Zapytałam więc dziewczęcia, czy godzi się na przeredagowanie tekstu. Odparło, że oczywiście, że bez problemu, że mam zrobić, jak uważam - po prostu ma być dobrze.

Tekst poprawiłam. Tekst odesłałam.

Oto, co otrzymałam w odpowiedzi (pisownia oryginalna):
"haha, ja specjalnie cię sprawdzałam zeby pokazać ci, że nie zrobisz tego dobrze. Cała notka napisana byla poprawnie trzeba było tylko poprawic jedno slowo jedna literowka a ty zrobilas wszystko. tekst byl dobry i poprawny, a ty sie ośmieszyłaś. Dzieci tobie wiem juz zeby na przyszlosc zatrudniac tylko osoby Z DOKTORATEM POLONISTYKI. Stracilam swoj czas na ciebie, doksztalc sie".

Oj, chyba się pogniewamy... ;)

praca

Skomentuj (45) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 484 (500)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…