Sytuacja jakiś czas temu miała miejsce.
Dryń, dryń...
- Słucham.
- Kurier z tej strony, nikogo nie ma w domu, paczkę przerzuciłem przez płot.
- Słucham???
- Paczka przerzucona przez płot, przy drzewku leży.
- Pan sobie żartuje, po podwórzu biega pies, a poza tym paczki może nie być, bo pan jej wcale nie wrzucił, a ja nie podpisałem niczego.
- A ja zrobiłem zdjęcie telefonem.
- Super, będzie dowód na pana niekompetencję!
Paczka była, pies na szczęście się nią nie zainteresował.
Prośba o dostawę po konkretnej godzinie też bezcelowa, a najlepiej nie pracować i czekać na kuriera.
Dryń, dryń...
- Słucham.
- Kurier z tej strony, nikogo nie ma w domu, paczkę przerzuciłem przez płot.
- Słucham???
- Paczka przerzucona przez płot, przy drzewku leży.
- Pan sobie żartuje, po podwórzu biega pies, a poza tym paczki może nie być, bo pan jej wcale nie wrzucił, a ja nie podpisałem niczego.
- A ja zrobiłem zdjęcie telefonem.
- Super, będzie dowód na pana niekompetencję!
Paczka była, pies na szczęście się nią nie zainteresował.
Prośba o dostawę po konkretnej godzinie też bezcelowa, a najlepiej nie pracować i czekać na kuriera.
kurierzy
Ocena:
140
(148)
Komentarze