Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#74470

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Kolejna historia z ASO w którym pracowałem.

Jest taki dziwny gatunek klientów, z którymi spotkał się pewnie każdy serwisant, niezależnie od branży w której pracuje.

Przychodzi taki, często z wydrukami i mówi dokładnie co trzeba zrobić/naprawić/wymienić bo na forum w internecie tak pisali...

Ja rozumiem, że czasy mamy takie jakie mamy i warto, a nawet trzeba zasięgnąć informacji w necie, ale nie wszystko da się zdiagnozować wirtualnie, szczególnie w samochodzie.

A więc przyjechał klient z informacją, że chce wymienić pompę CR (pompa wysokiego ciśnienia w dieslu), bo ona jest przyczyną.
Na moje pytanie skąd taka diagnoza, stwierdził że na forum napisali, że to albo wtryskiwacze, wtryskiwacze już sam z kolegą wyjął, oddał do regeneracji i zamontował. Poprawiło się, ale silnik na wolnych obrotach dalej nie równo pracował i miał lekkie dziury w mocy podczas przyśpieszania. Więc on chce wymienić pompę, którą miał zresztą ze sobą (koszt nowej pompy to ok 1800zł).
Samochód do diagnostyki, podpięcie pod kompa i wszystko jasne, sterownik nie ma wprowadzonych kodów IMA (zależy od nich praca wtryskiwaczy).
Na szczęście nowe kody były ponaklejane na wtryskiwacze, więc zostały wprowadzone, problemy ustąpiły.
Klient się przejechał, stwierdził że jest ok, zapłacił 200zł na diagnostykę, ja dostałem dobrą flaszkę, elektryk który to ogarniał też, a klient stwierdził, że pie***li te wszystkie fora i przyjeżdżał regularnie do nas.
Pompę, którą przywiózł ponoć udało mu się zwrócić.


Uprzedzając pytania, które zazwyczaj padały, gdy opowiadałem to znajomym. Można było zrobić naprawę, której się domagał klient i skasować dużo więcej, ale według mnie byłby to jednorazowy strzał, a tak miałem kolejnego stałego klienta, który dodatkowo polecił nas swoim znajomym.

Skomentuj (13) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 274 (282)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…