zarchiwizowany
Skomentuj
(20)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Sytuacja sprzed chwili. Jadę z dzieckiem autobusem. Dziecko w wózku na miejscu dla wózków. Wolnych miejsc siedzących pełno, ale tylko jedno na tyle blisko synka, żebym mogła na nim usiąść. I właśnie to miejsce zajmuję.
Wchodzi babina i staje nade mną. "Przepraszam" i się na mnie gapi. Miejsc wolnych nadal pełno, więc siedzę dalej. Ale ona gapi się coraz intensywniej i jeszcze dodatkowo stanęła pomiędzy mną a synkiem. Poddałam się i wstałam.
Ona usiadła, i owszem, ale na miejscu obok. I od razu przesiadła się jeszcze gdzie indziej.
Chciałabym to jakoś błyskotliwe skomentować na koniec, ale nie bardzo wiem jak...
Wchodzi babina i staje nade mną. "Przepraszam" i się na mnie gapi. Miejsc wolnych nadal pełno, więc siedzę dalej. Ale ona gapi się coraz intensywniej i jeszcze dodatkowo stanęła pomiędzy mną a synkiem. Poddałam się i wstałam.
Ona usiadła, i owszem, ale na miejscu obok. I od razu przesiadła się jeszcze gdzie indziej.
Chciałabym to jakoś błyskotliwe skomentować na koniec, ale nie bardzo wiem jak...
komunikacja_miejska baba
Ocena:
58
(154)
Komentarze