Historia bardziej absurdalna niż piekielna.
Siedzę w poczekalni u weterynarza, na kolanach trzymam świnkę. Oprócz mnie jedyną osobą w poczekalni jest starsza pani [SP], nie ma ze sobą żadnego zwierzaka, za to bardzo jest zainteresowana moją świnką - przygląda się jej i przygląda, i przygląda...
[SP] Jakiś dziwny ten królik.
[Ja] To nie jest królik, to świnka.
[SP] No co też pani, ja wiem, jak świnka wygląda. To jest królik, tylko jakiś dziwny, czegoś mu brakuje.
[Ja] Proszę pani, to naprawdę jest świnka, taka rasa...
[SP] Już wiem, uszu mu brakuje! Pani mu obcięła?
[Ja] ???
[SP] Pewnie pani miała królika, a chciała mieć świnkę, to mu pani uszy obcięła. Ale to głupota była, bo i tak wygląda jak królik, tylko dziwny. No jak tak można, królikowi uszy obciąć!
W tym momencie zostałam poproszona do gabinetu, a kiedy wyszłam, starszej pani w poczekalni już nie było, a lekarka nic o niej nie wiedziała.
Moja świnka bywa czasem porównywana do królika (choć częściej do szynszyli), ale pierwszy raz w życiu zostałam posądzona o zrobienie sobie świnki. Z królika. Poprzez obcięcie uszu...
[EDIT]: W odpowiedzi na pytania o wygląd mojej świnki - świnka gładkowłosa angielska crested, umaszczenie silver agouti, z białym brzuszkiem. Wygląda tak:
https://www.flickr.com/photos/bivoir/506934237
Siedzę w poczekalni u weterynarza, na kolanach trzymam świnkę. Oprócz mnie jedyną osobą w poczekalni jest starsza pani [SP], nie ma ze sobą żadnego zwierzaka, za to bardzo jest zainteresowana moją świnką - przygląda się jej i przygląda, i przygląda...
[SP] Jakiś dziwny ten królik.
[Ja] To nie jest królik, to świnka.
[SP] No co też pani, ja wiem, jak świnka wygląda. To jest królik, tylko jakiś dziwny, czegoś mu brakuje.
[Ja] Proszę pani, to naprawdę jest świnka, taka rasa...
[SP] Już wiem, uszu mu brakuje! Pani mu obcięła?
[Ja] ???
[SP] Pewnie pani miała królika, a chciała mieć świnkę, to mu pani uszy obcięła. Ale to głupota była, bo i tak wygląda jak królik, tylko dziwny. No jak tak można, królikowi uszy obciąć!
W tym momencie zostałam poproszona do gabinetu, a kiedy wyszłam, starszej pani w poczekalni już nie było, a lekarka nic o niej nie wiedziała.
Moja świnka bywa czasem porównywana do królika (choć częściej do szynszyli), ale pierwszy raz w życiu zostałam posądzona o zrobienie sobie świnki. Z królika. Poprzez obcięcie uszu...
[EDIT]: W odpowiedzi na pytania o wygląd mojej świnki - świnka gładkowłosa angielska crested, umaszczenie silver agouti, z białym brzuszkiem. Wygląda tak:
https://www.flickr.com/photos/bivoir/506934237
Ocena:
174
(216)
Komentarze