Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#74680

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Ostatnio miałam okazję spędzić bardzo aktywny weekend na południu Polski, gdzie zwiedzaliśmy po kilka atrakcji/zabytków dziennie. Zabytki fantastyczne - głównie trasy podziemne, kopalnie, jaskinie etc. W każdym z tych miejsc mniej więcej 30% grupy zwiedzających stanowiły rodziny z dziećmi. I o nich będzie historia.

1. Kopalnia. W kopalni szyby są dość niskie, wąskie i niewygodnie się w nich poruszać. Ale to nie przeszkodziło radosnej parze rodziców wziąć wózka dziecięcego i ciągle utyskiwać, że schody, że niewygodnie, że zimno. Przed zwiedzaniem oczywiście ludzie są informowani jakie warunki panują pod ziemią, ale widać nie wszyscy zrozumieli. Dziecko darło się wniebogłosy - pewnie było mu zimno i duszno, mogło nawet źle się poczuć. Ale rodzice to najwidoczniej zapaleni turyści, więc przez całe zwiedzanie dzielnie ciągali ten wózek za sobą, non stop marudząc i przeszkadzając innym krzykami dziecka.

2. Muzeum. Rozumiem, że dzieci należy zabierać w różne miejsca i pokazywać im ciekawe ekspozycje, ale 3-latek na serio nie będzie się bawił dobrze w muzeum. Kilka rodzin koniecznie chciało "ukulturalnić" swoje pociechy i w całym muzeum biegały małe dzieci, niepilnowane przez nikogo. Najwyraźniej ich rodzice uznali, że reszta zwiedzających się dziećmi zajmie, a poza tym nie wpadli na to, że 3 letnie dziecko może się znudzić po 5 minutach zwiedzania, gdzie nic nie może dotknąć i trzeba "być cicho". Mam nadzieję, że nie zniszczyły żadnych eksponatów. Są muzea i wystawy przystosowane dla dzieci, gdzie eksponaty mogą sobie obejrzeć, wziąć do ręki, sprawdzić jak co działa, ale to muzeum nie było takie. To było standardowe, nudne dla dziecka muzeum z obrazami, przedmiotami codziennego użytku itp.

3. Jaskinia. Przepiękna, ze stalaktytami i naciekami i fantazyjnymi kompozycjami stworzonymi przez naturę. W jaskimi panuje absolutny zakaz poruszania się inaczej niż po wyznaczonych drogach (możliwość upadku w przepaść) i oczywiście dotykania form skalnych. Co robią rodzice? Puszczają dziecko samopas, które przeszło pod barierkami i maca sobie wszystkie stalagmity. Tylko patrzeć aż urwie kawałek.

Oczywiście było więcej sytuacji gdzie nie dało się usłyszeć przewodnika, bo dzieci krzyczały bądź płakały (jedna mama nawet tak krzyczała na swoje dziecko, że była 5 razy głośniejsza od niego, zwróciliśmy jej uwagę, bo szkoda było tego brzdąca), ale te są najbardziej piekielne.

Ja rozumiem, że rodzice chcą coś pozwiedzać i zobaczyć. Rozumiem, że chcą tam wziąć dzieci żeby im też pokazać. Ale małe dzieci nie zachwycą się przepięknym obrazem w muzeum! W takich miejscach jak wyżej opisane stają się udręką zarówno dla rodziców, jak i reszty zwiedzających. Rodzicielstwo wymaga czasem zrezygnowania z niektórych przyjemności na rzecz innych, należy się z tym pogodzić, a nie na siłę ciągnąć noworodka do kopalni, bo to już jest niebezpieczne dla takiego malucha! A tym bardziej niepilnowanie dzieci w miejscach, gdzie istnieją realne zagrożenia, a takie bieganie może skończyć się tragedią. Są atrakcje stworzone z myślą o dzieciach, niestety dopóki dziecko nie osiągnie odpowiedniego wieku to raczej należy kierować się w takie miejsca. Muzea Wam nie uciekną, a jak bardzo się nie możecie doczekać wizyty, to dziecko zawsze można zostawić pod troskliwą opieką kogoś innego, chyba, że jest spokojne i zniesie kilka godzin zwiedzania ;)

zabytki i atrakcje Polski

Skomentuj (19) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 168 (200)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…