Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#74856

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Rok temu chciałam sprzedać łyżwy. Stan dobry, kupione 2 lata temu, przez jakiś czas jeździłam, po czym zapał się skończył - postanowiłam je sprzedać, wystawiłam ogłoszenie: cena 50 zł (ze 120 zł) + pokrowiec. Zaznaczyłam w ogłoszeniu, że możliwy jest tylko odbiór osobisty, nie będę ich wysyłać pocztą.

1. oferta: Cena, za wysoka, dam 20 zł. Nawet nie odpisałam

2. Czy istnieje możliwość przymiarki? Jeśli tak, to proszę je przynieść do X (20 km od mojego miejsca zamieszkania). Wielkie oburzenie, gdy odmówiłam.

3. Kolejny przypadek - umawiam się na odbiór łyżew, niedaleko przystanku skm (dwa przystanki autobusem), czekam ...i nikt nie przychodzi. Nawet nie wysłał nawet smsa z zawiadomieniem, że nie rezygnuje.

4. Mój osobisty ulubieniec. Cena mu pasuje (łyżwy dla córki), zjawia się po nie, ale... ma tylko 40 zł, choć umawialiśmy się na 50. Wielce zdziwiony, bo był przekonany, że jednak 40. Na pewno nie zmienię zdania, w końcu to tylko 10 zł. Na moje stanowcze "nie", mruczy coś pod nosem o szmelcu i materialistkach.

Wczoraj porządkując szafę, znalazłam te nieszczęsne łyżwy. Czy dom dziecka przyjmie używane łyżwy w dobrym stanie?

Łyżwy i Janusze

Skomentuj (5) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 203 (233)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…