Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#75078

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Jak to często bywa - historia http://piekielni.pl/75070 o piekielnej informatyczce przypomniała mi akcję z mojego ogólniaka.

Nauczyciel informatyki w moim ogólniaku był osobnikiem, jakich niestety często można spotkać w szkołach (w każdym razie wtedy) Odbył jakiś kurs od siedmiu boleści, zdobył uprawnienia i heja nauczać młodych...

Problem z nim był taki, że prawdopodobnie wykuł teorię na pamięć, jednak nie trudził się by ją zrozumieć - co dało efekt taki, że zastosowanie jej w praktyce było godne pożałowania.

Któregoś razu, gdy "przerabialiśmy" Excela postanowił sprawdzić nasze umiejętności.

Porozdawał karteczki z napisaną na nich formułą, którą prawidłowo mieliśmy wklepać do excela, co by stworzyć jakiś tam wynalazek do obliczeń z przyciskami.

Efekt był taki, że calusieńka klasa zarobiła pały (tym, których nie było też wstawił - za nieobecność na sprawdzianie, który nie był w żaden sposób zapowiedziany).

Czemu tak fatalnie poszło pozornie proste zadanie? Otóż trep nie raczył sprawdzić, czy formuła, którą dostaliśmy na kartkach jest prawidłowa - zawierała kilka błędów. Znalazło się wprawdzie parę osób, które to zauważyły - jednak zwrócenie uwagi spotkało się z wielkimi pretensjami, jak to uczeń śmie podważać kompetencje nauczyciela. Ci z kolei, którzy błędy poprawili we własnym zakresie i wszystko zadziałało - dostali pały za nietrzymanie się polecenia i samowolne zmiany.

Historia ma pewien happy end, bo pały zostały anulowane po wizycie u dyrekcji. Nauczyciel jednak został.

I tak na zakończenie- zemsta jest słodka... Kilka osób potrafiących coś więcej niż odpalić pasjansa (w tym ja*) postanowiło dać trepowi popalić. Zaczęły się "kradzieże" kursora, instalowanie my programików zżerających caluteńką pamięć - tak, ze najprostsze programy miały problemy z odpalaniem się, "nieklikalny" pulpit (screen pulpitu jako tapeta a prawdziwe ikonki schowane) i w końcu moje ulubione - stworzyliśmy plik wsadowy odpalany przy starcie kompa, którego efektem była imitacja formatu. Nie było tu opcji wyłączenia, a reset kompa nic nie dawał - bo imitacja odpalała się zaraz po załadowaniu windowsa ^^ (do usunięcia tylko w trybie awaryjnym - którego trep włączyć nie umiał)

Pacan nigdy się nie domyślił, że to kochani uczniowie byli przyczyną jego problemów.

Dodam tu jeszcze, że rzecz działa się w roku szkolnym 2000/2001 - więc kompa wciąż nie każdy miał, nie mówiąc o internecie.

ps. Nazewnictwo "programów" tworzonych w excelu jest mi obce, stąd w tekście mogą być błędy tego dotyczące. Coś prostego jestem wprawdzie w stanie stworzyć, ale ni chuchu poleceń nie nazwę.

*W moim wykonaniu były niektóre pomysły, ewentualnie jakieś proste rzeczy, czy też odwracanie uwagi/stanie na czatach. Całkiem zielona nie byłam, ale też nie byłam geniuszem informatycznym jak niektórzy. Ogólnie panowała współpraca.

Informatyka w ogólniaku

Skomentuj (14) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 192 (236)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…