Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#75380

przez ~Gnoria ·
| Do ulubionych
Tak się składa, że życie potoczyło mi się niefajnie. W bardzo młodym wieku zostałam sama, jedynie z jedną babcią, z którą przedtem nie miałam wiele kontaktu. Babcia, na nieszczęście, jest osobą chorą psychicznie, od młodości choruje na schizofrenię, wobec czego nigdy nie pracowała, zawsze mieszkając "przy rodzinie". Z wiekiem do jej choroby zaczęły dochodzić dodatkowe objawy, związane ze starością i demencją.

Babcia jest wobec tego osobą bardzo trudną. Wyobraźcie sobie taki dzień:

Wstajecie rano, po kilku godzinach snu, bo babcia akurat miała w nocy atak agresji. Robicie śniadanie, dajecie chorej leki. Ale nie ma tak łatwo - babcia jest przekonana, że chcecie ją otruć. Po dwóch godzinach użerania się dajecie spokój, mimo że bez leków będzie tylko gorzej. Musicie iść do pracy, wtedy przychodzi opiekunka. Miesięcznie oddajecie jej 1/2 pensji, ale i tak zapewne zrezygnuje po miesiącu czy dwóch - nikt nie wytrzymuje długo z agresywną, chorą osobą. Możecie zamiast tego zrezygnować z pracy, ale wtedy dostaniecie całe 1700zł, aby utrzymać siebie i ciężko niepełnosprawną osobę. Robicie obiad, w międzyczasie słuchając przekleństw, ponieważ wyrzuciliście zwiędłą paprotkę. Babcia zakazuje ruszać cokolwiek, zbierając i znosząc przy tym z podwórka każdego śmiecia, jakiego znajdzie. Po obiedzie macie z tego wszystkiego ochotę się upić, na nieszczęście jednak babcia uważa, że macie 12 lat - całkiem dosłownie i taki wybieg skończyłby się napadem agresji.

Oczywiście, możecie się zamknąć w pokoju, ryzykując dobijanie się pięściami przez następną godzinę. Babcia robi też tak, gdy jesteście w łazience, wrzeszcząc, że wezwie milicję. Po obiedzie babcię trzeba umyć. Robicie to raz na tydzień, albo nawet na dwa, bo babcia naprawdę nienawidzi się myć. Kolejne leki, kolejna awantura. Potem jednak babcia idzie spać, świetnie - macie całe kilka godzin wolnego, które możecie poświęcić na sprzątanie tego, co babcia akurat rozwaliła w kuchni, gdy nie patrzyliście. Kolacji babcia nie chce jeść, odpuszczacie, idziecie spać. Jak macie szczęście, w nocy nikt do was nie przyjdzie i nie będzie wrzeszczał przez następne godziny, że razem ze zmarłą dwadzieścia lat wcześniej ciotką chcecie ją okraść.

Ile można tak wytrzymać? Kilka miesięcy? Rok? Ja wytrzymałam półtora, zanim spakowałam się i wyjechałam na studia do innego miasta. Babcia trafiła do ośrodka państwowego.

Gdzie tu piekielność? Dalsza rodzina, która nie kiwnęła palcem, aby pomóc, wszyscy sąsiedzi uważają mnie teraz za wyrodną wnuczkę, która wpakowała babunię do domu starców, aby samej "puszczać się i imprezować". Każda z tych osób wiedziała, jaka jest babcia, w końcu mieszka tu praktycznie od czasów wojny, nikogo nigdy to nie interesowało.

Skomentuj (37) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 440 (450)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…