Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#75638

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Jadąc sobie ostatnio autobusem ujrzałam plakat z apelem o datki na ratowanie dziecka.

Wspaniały łzawy opis, jak to 15-miesięczny chłopiec od roku walczy ze złośliwym siatkówczakiem oka. Zdarza się. Wiadomo - tragedia, tym bardziej że dotyczy tak małego dziecka. ALE - w opisie podana suma 2 mln, które są potrzebne na leczenie w Ameryce. W ciągu tego roku 6 razy dzieciak miał wznowę, trzykrotnie przetaczano mu krew i był również już reanimowany.

Gdzie piekielność? Zbiórka jest na ratowanie oka. I chociaż w apelu jest napis "Pomóżcie uratować życie i oko x", to nie trzeba mieć specjalistycznej wiedzy, żeby zauważyć, że najwyraźniej to życie jest mniej warte od zaatakowanego nowotworem oka, gdzie prawdopodobieństwo prawidłowego widzenia na nie jest praktycznie żadne.

"Lekarze doradzają usunięcie oka" - i mają rację! Złośliwe nowotwory mają to do siebie, że lubią dawać przerzuty - skoro mimo remisji już kilka razy nowotwór wracał, to tak naprawdę jest to prawdopodobnie już ostatni dzwonek, by poświęcić to oko (jedno - w drugim nowotworu nie ma) i dać dzieciakowi szansę na jakkolwiek normalne życie. Ale nie - ratujmy OCZKO malucha! Co z tego, że lada moment pojawią się przerzuty, co z tego, że im dłużej trwa leczenie, tym większe ryzyko, że siądą wątroba i nerki. OCZKO jest najważniejsze....

Rodzice...

Skomentuj (29) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 240 (290)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…