Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#75670

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Pracuję w hotelu. Goście jacy są to pewnie większość z Was ma wyobrażenie. Przedstawię może kilka typów Gości, którzy szczególnie utkwili w pamięci...

Typ 1: "Stały Gość"
Rozmowa telefoniczna:
-Dzień dobry, recepcja, w czym mogę pomóc?
-Dzień dobry, chciałbym zarezerwować u Was pokój na dzisiaj, jaka cena?
-Dzisiaj to XXX zł.
-Uuuu trochę drogo, a nie dałoby się jakiegoś rabaciku zrobić? Ja tam u Was bardzo często jestem.
-Niestety, nie mogę już obniżyć tej ceny.
-Dobrze, w takim razie proszę zarezerwować. A proszę mi jeszcze powiedzieć jak do Was dojechać?

Typ 2: "Negocjator".
Rozmowa telefoniczna:
-Dzień dobry, recepcja, w czym mogę pomóc?
-Dzień dobry, chciałbym zarezerwować u Państwa pokój. Jaka jest cena?
-Cena wynosi XXXzł.
-Strasznie drogo. A czy można coś obniżyć? Jakiś rabat?
-Niestety nie mogę obniżyć tej ceny.
-Hmm… ja tam spałem u Was kiedyś, nie pamiętam kiedy, ale spałem (cytat dosłowny!), i wiem, że płaciłem trochę mniej.
-Możliwe, że było taniej, bo cena zależy od sezonu oraz obłożenia.
-A gdybym zrezygnował ze śniadania?
-To byłoby o XX taniej.
-Ale wie pan... nie dałoby rady jednak coś z tą ceną zrobić?
-Niestety nie.


Typ 3: "Globtroter. Wszystko wie, na wszystkim się zna."
Rozmowa przy ladzie recepcyjnej.
-Dzień dobry, mamy rezerwację na nazwisko Piekielny.
-Dzień dobry, zgadza się. Bardzo prosiłbym o wypełnienie karty meldunkowej.
-Co to za zwyczaje? Przecież w Polsce nie ma już obowiązku meldunkowego! Ja znam ustawę! Nie macie Państwo prawa pobierać takich danych.

Co ciekawe - problem z kartą meldunkową mają tylko Polacy. Meldowałem już naprawdę wiele osób różnych narodowości i nikt nie miał problemów z kartą meldunkową, z podaniem numeru paszportu/dowodu, a nawet pytali czy mają zostawić paszport/dowód na recepcji (w Polsce zabrania tego ustawa).

Typ 4: Anglik na wieczorze kawalerskim.
Zmora hoteli położonych w niedalekiej odległości od centrum miasta, szczególnie jeśli chodzi o duże ośrodki turystyczne (w tym wypadku Kraków). W Polsce nie mają żadnych hamulców, piją na umór, wracają zataczając się, wymiotują na korytarzu, krzyczą, biegają nago, w pokoju określanym jako "de lux" wygląda jak w melinie - śmieci, niesamowity bałagan i obrzydliwy zapach.

goście hotelowi

Skomentuj (13) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 177 (223)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…