Nie wiem czy piekielne, ale na pewno żałosne.
Będąc dziś w sklepie po drobne zakupy, byłam świadkiem takiej oto scenki:
Starsza pani (1) wybrała sobie chryzantemy, wśród może trzydziestu bardzo podobnych sztuk. Już podnosiła doniczkę, kiedy inna starsza pani (2) szybko i sprawnie wyrwała jej kwiatka z rąk. Po chwili szoku pierwsza staruszka się pyta:
(1): Co pani? Czemu mi pani wyrywa?
(2): Bo mi się akurat ten podoba!
(1): Przecież jest jeszcze dużo takich samych na wystawie.
(2): Ja go widziałam pierwsza!
I pogalopowała do kasy.
Babulinka spojrzała na mnie z wyraźnym rozbawieniem na twarzy, wybrała inny i poszła w swoją stronę.
Jak co roku, tradycyjnie się zaczyna...
Będąc dziś w sklepie po drobne zakupy, byłam świadkiem takiej oto scenki:
Starsza pani (1) wybrała sobie chryzantemy, wśród może trzydziestu bardzo podobnych sztuk. Już podnosiła doniczkę, kiedy inna starsza pani (2) szybko i sprawnie wyrwała jej kwiatka z rąk. Po chwili szoku pierwsza staruszka się pyta:
(1): Co pani? Czemu mi pani wyrywa?
(2): Bo mi się akurat ten podoba!
(1): Przecież jest jeszcze dużo takich samych na wystawie.
(2): Ja go widziałam pierwsza!
I pogalopowała do kasy.
Babulinka spojrzała na mnie z wyraźnym rozbawieniem na twarzy, wybrała inny i poszła w swoją stronę.
Jak co roku, tradycyjnie się zaczyna...
chamstwo w sklepie
Ocena:
366
(372)
Komentarze