Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#75922

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Kolega remontował mieszkanie. Oglądałem różne kabarety o "fachofcach" ale ta opowieść mnie tak ubawiła, że szczerze się roześmiałem. Znajomek prawie się obraził że mu nie wierzę, więc mu przedstawiłem swoją przygodę.

Śmieszne, ale ten typ "fachowca" jest niestety jeszcze często spotykany. Też zleciłem drobną naprawę hydrauliki w kuchni. Zaczęło się od nieśmiertelnego stwierdzenia, które jest nieodłącznym atrybutem fachmana - "Panie, a kto to tak panu spier...". Chociaż doskonale wiedział co miał zrobić, oczywiście nie miał odpowiedniej kształtki, próbował mnie namówić na małą przeróbkę mebli (bo się nie zmieści) a na koniec stwierdził, że za dwie stówy "tosienieda".

Skończyło się na tym, że go pognałem, oczywiście awantura o zwrot kosztów (A takiego wała!!), pojechałem do sklepu i wydałem 100 zł na części i klucz, którego nie miałem, po trzech godzinach, w tym jedna na YT, skończyłem. Działa już kilka miesięcy i nic nie pizgło pomimo klątwy fachowca.

Skomentuj (14) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 231 (255)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…