Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#76166

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Mój kolega pracował kiedyś w sklepie motoryzacyjnym. Jego szef był osobą bardzo oszczędną oglądającą każdą złotówkę pięć razy przed wydaniem. W biznesie czasem się to popłaca, a czasem nie. Tutaj się raczej nie opłaciło.

Podczas remontu sklepu wymieniono także instalację elektryczną. Niestety firma,która to robiła nie bardzo przyłożyła się do zadania, bo źle zaizolowali kable, sieć zaczęła łapać spięcia, a gdyby tego było mało, to ekipa "fachowców" pozostawiła część kabli wystających poza skrzynkę elektryczną. Była ona umieszczona na zewnątrz sklepu.
Pracownicy sklepu ostrzegali, że może się to nie najlepiej skończyć, ale szef kierując się najniższą ceną za usługę był głuchy na argumenty i odebrał wykonanie prac.

Na efekty trzeba było czekać jedynie jakieś dwa tygodnie. Była pełnia lata i po dość długim okresie upałów w końcu przeszła potężna burza. Rano po ulewie wszyscy przyjeżdżają do sklepu, a tam prądu brak. Alarm nie działa, komputery nie działają, światła nie ma. Szef tylko odbierał telefony od klientów i kazał czekać na oddzwonienie, bo nie miał możliwości sprawdzenia stanów magazynowych.

Wezwali na miejsce pogotowie energetyczne, bo szef uznał, że to nie wina instalacji tylko coś na linii przesyłowej. Ci przyjechali i sprawdzili instalację. Oczywiście linia przesyłowa była w porządku. Za to zapytali się co za mistrzowie robili instalację sklepową, bo kable są pozalewane i doprowadziło to do spięcia. Szef nic nie powiedział, za to zrobił się cały czerwony.

Finalnie musiał zapłacić za wizytę pogotowia energetycznego i wymienić część instalacji elektrycznej. Oczywiście oszczędności szlag trafił.
Dziwnym trafem instalację poprawiała jedna z droższych firm, za to z ustaloną renomą na rynku...

Skomentuj (2) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 169 (193)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…