Historia z liceum.
Na jednej z przerw jednej dziewczynie zaginął portfel. W klasie poruszenie, bo musiało się stać w ciągu ostatnich godzin, kiedy to mieliśmy podwójny polski (dwie lekcje w tej samej sali), więc portfel musiał wziąć ktoś, kto był wtedy w klasie.
Dziewczę zapłakane, bo straciła nie tylko ładną sumę (w ten dzień mieliśmy przynieść kasę na wycieczkę), ale też wszystkie dokumenty i buskartę (dojeżdżała do szkoły z innej miejscowości).
Wszyscy zgodzili się pokazać zawartość plecaków, ale oczywiście nic nie znaleziono.
Zapłakana dziewczyna poprosiła jedynie: "ktokolwiek wziął ten portfel, niech mi chociaż odda BusKartę, żebym mogła wrócić do domu".
Podczas ostatniej lekcji dziewczyna została przez radiowęzeł wezwana do sekretariatu.
Tak, ktoś "znalazł" jej BusKartę. :)
Na jednej z przerw jednej dziewczynie zaginął portfel. W klasie poruszenie, bo musiało się stać w ciągu ostatnich godzin, kiedy to mieliśmy podwójny polski (dwie lekcje w tej samej sali), więc portfel musiał wziąć ktoś, kto był wtedy w klasie.
Dziewczę zapłakane, bo straciła nie tylko ładną sumę (w ten dzień mieliśmy przynieść kasę na wycieczkę), ale też wszystkie dokumenty i buskartę (dojeżdżała do szkoły z innej miejscowości).
Wszyscy zgodzili się pokazać zawartość plecaków, ale oczywiście nic nie znaleziono.
Zapłakana dziewczyna poprosiła jedynie: "ktokolwiek wziął ten portfel, niech mi chociaż odda BusKartę, żebym mogła wrócić do domu".
Podczas ostatniej lekcji dziewczyna została przez radiowęzeł wezwana do sekretariatu.
Tak, ktoś "znalazł" jej BusKartę. :)
Liceum
Ocena:
262
(274)
Komentarze