Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#76242

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Historia z komunikacji miejskiej sprzed kilku dni.

Z uczelni wracam tramwajem. Tuż po tym jak do niego wszedłem i ustawiłem się w dogodnym dla mnie miejscu, wsiadł też starszy mężczyzna ([G]deracz) a za nim jego [C]órka. Chwilę po tym niemal dostałem z bara, gdy facet rozjuszony przepchnął się wgłąb tramwaju. Rzucił w moją stronę tylko:
[G] - A ci młodzi stoją jak te barany i przejść nie dają!
Córka tylko mu przytaknęła:
[C] - Tak tato, zero kultury w tych czasach, samo chamstwo.
Cóż zdolności czytania w ludzkich myślach nie mam, więc nie miałem pojęcia o zamiarach parki, tym bardziej że w żaden sposób mi ich nie zakomunikowali. Nic nie odpowiedziałem, bo czułem że dyskusja i tak byłaby jałowa. Dziadek w końcu usiadł kawałek dalej i przestał gderać.
Na kolejnym przystanku wsiadła matka z dwójką małych dzieci. Miejsca dzieciakom ustąpił starszy mężczyzna (inny) siedzący tuż przed tym gderaczem. Co ważne, miejsce dalej siedziała młoda [D]ziewczyna i to ona stała kolejnym celem ataku:
[G] - Cholera, kto to widział, starsi ludzie ustępują dzieciom, a tu siedzi młoda i ma wszystko w dupie - i w podobny sposób nakręcał się przez kilka chwil (a córka tylko mu przytakiwała), nim dziewczyna się zorientowała:
[D] - Pan do mnie mówi?
[G] - Tak! Do ciebie! Siedzi taka rozwalona jak krowa a mogłaby wstać!
Tu w obronie dziewczyny stanął facet, który ustąpił miejsca dzieciakom i wywiązała się krótka sprzeczka. W końcu córka gderacza postanowiła ją uciąć:
[C] Proszę państwa, proszę odpuścić ojcu, on jest po trzech udarach, jest chory i nic już nie rozumie.
[D] - A ja jestem po wyrwaniu ósemki i się źle czuję po znieczuleniu!
[C] - Proszę pani, proszę pani, tu nie ma co porównywać.
[D] - To starym wolno się źle czuć, a młodym to już nie, tak?!
I się popłakała. Córka wróciła do "uspokajania" ojca, że zero kultury w tych czasach. Co było dalej - nie wiem, bo akurat wysiadłem.

Żeby nie było, nie uważam starszego mężczyzny za piekielnego, bo jeśli wierzyć jego córce, faktycznie nie wiedział, co robi. Natomiast piekielna była ona, bo zamiast postarać się jakoś ojca uspokoić i załagodzić sytuację, tylko mu przytakiwała.

komunikacja miejska

Skomentuj (18) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 62 (118)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…