Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#76443

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Parę słów o problemach "biuściastej" dziewczyny i piekielnościach życia codziennego.

1.Basen
W ramach zajęć wf, raz w tygodniu cała moja klasa chodzi na basen. Piekielny ratownik który prowadził zajęcia przez pierwsze dwa miesiące, wymagał od dziewczyn przychodzenia w stroju jednoczęściowym. A na mnie się uwziął. Dlaczego? Bo posiadam tylko kostium dwuczęściowy - tankini. I w nim chodziłam na zajęcia. Pomyślicie pewnie - co za problem kupić kostium jednoczęściowy? Dla mnie całkiem spory. Znalezienie kostiumu z wbudowanym stanikiem w rozmiarze 65G, który będzie tani, ładny i dostępny na teraz niemalże graniczy z cudem. Z kolei w tanim, niekoniecznie ładnym kostiumie ze sportowego sklepu stacjonarnego, zwyczajnie nie upchnę biustu. Przynosiłam usprawiedliwienia od rodziców, ale zostałam zwyczajnie olana. Ratownik za każdym razem wstawiał mi 1 do dziennika. Łącznie wystawił ich dziewięć. Na szczęście, po licznych skargach, udało mi się wyprosić innego ratownika.

2.Sklep
Kiedyś w środku dnia dopadła mnie nagła potrzeba zakupienia nowego stanika. W skrócie - rano niechcący zachaczyłam nitką stanika o zamek bluzki, który odrobinę za nią pociągnął i nadpruł. Około południa zamek szarpnąl za nitkę i stanik nie wytrzymał. Jako że byłam akurat w centrum handlowym, pobiegłam do najbliższego sklepu z bielizną damską. Ekspedientka akurat porządkowała coś na półce. Gdy zapytałam ją o jakikolwiek stanik w moim rozmiarze, stwierdziła że "taki rozmiar nie istnieje". Gdy pokazałam jej metkę od stanika, który akurat miałam na sobie, powiedziała że to jakieś dziwne jest i ona nie wie. Witki mi opadły. Po chwili poszukiwań znalazłam stanik w odpowiednim rozmiarze. Ale oczywiście "taki rozmiar nie istnieje"...

3.Szkoła
Ostatnio papier z toalet w szkole bardzo szybko znika, więc wychowawczyni poprosiła, abyśmy zgłaszali jej osoby marnujące go na byle co. Ostatnio zostałam do niej zaproszona "na dywanik". Okazało się, że jedna z dziewczyn z mojej klasy zgłosiła, że codziennie rano zużywam mnóstwo papieru na wypychanie stanika. Ponieważ nauczycielka nie miała jak tego sprawdzić, obniżyła mi po prostu ocenę z zachowania za miesiąc. Po prostu świetnie.


Czasami jest to piekielne, a czasami po prostu męczące.

szkoła sklep basen

Skomentuj (59) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 247 (317)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…