Robiliśmy wczoraj pogrzeb w mieście oddalonym o 130 km od naszego. Ja to na parafialkach bywa - lokalsi kopią, my rozkładamy tylko nasze klamoty, ceremonia, składamy się, oni zakopują.
Działania zakończone i pakujemy się do aut, czyli karawanu oraz busa technicznego, by do dom śmignąć, bo zady wymarznięte niemiłosiernie.
Po drodze stop na obiad w przydrożnej knajpie.
Wleźli, płaszcze zdjęli, ostał się entourage w stylu Man in Black.
Nawet nie zdążyliśmy zamówić, gdy państwo od stołu obok wstali, w przestrzeń rzucili: "w takim towarzystwie my nie będziemy jedli" i wyszli...
Działania zakończone i pakujemy się do aut, czyli karawanu oraz busa technicznego, by do dom śmignąć, bo zady wymarznięte niemiłosiernie.
Po drodze stop na obiad w przydrożnej knajpie.
Wleźli, płaszcze zdjęli, ostał się entourage w stylu Man in Black.
Nawet nie zdążyliśmy zamówić, gdy państwo od stołu obok wstali, w przestrzeń rzucili: "w takim towarzystwie my nie będziemy jedli" i wyszli...
knajpka
Ocena:
194
(268)
Komentarze