Stoję na skrzyżowaniu, tępo wpatrując się w sygnalizację świetlną i zaklinając w myślach, aby pojawiło się już zielone. Koło mnie przystaje inne auto, odruchowo patrzę na "sąsiada" i co widzę? W środku auta siwo od dymu, okno kierowcy uchylone na 2 palce, bo przecież jeszcze świeże powietrze wleci do środka!
Kierowca papierosek, pasażerka papierosek i niech się wędzą czy to moja sprawa? Ale na tylnym siedzeniu dwójka drobiazgu siedzi i wdycha to g....o.
Żeby Was poskręcało Drodzy "rodzice".
Kierowca papierosek, pasażerka papierosek i niech się wędzą czy to moja sprawa? Ale na tylnym siedzeniu dwójka drobiazgu siedzi i wdycha to g....o.
Żeby Was poskręcało Drodzy "rodzice".
Ocena:
208
(282)
Komentarze