Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#76993

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Mój chłopak dostał pracę w linii lotniczej.
Wiązało się to z tym, że musiał dostarczyć informacje o tym, co robił w ciągu ostatnich pięciu lat, wraz z referencjami od pracodawców/nauczycieli.

Raz na jakiś czas dostawał maila z uaktualnieniem jakich referencji jeszcze brakuje, a jakie już są dostarczone. Wszystko zostało (w miarę) sprawnie przeprowadzone przez osobę odpowiedzialną za ten proces.

Jutro zaczyna się trening, a 3 dni temu mój chłopak dostał maila z prośbą o dostarczenie jeszcze więcej referencji. Zdziwiony zadzwonił do biura, gdzie okazało się, że osoba, która była odpowiedzialna za wszystko zrezygnowała, zostawiając za sobą za przeproszeniem burdel. Tak że mój chłopak (Francuz, mieszkający w Londynie od 2 lat) został poproszony o dostarczenie:

- zaświadczenie o niekaralności ze Szwecji (nigdy tam nie był)
- zaświadczenie o niekaralności z Portugalii (dwa tygodnie na wakacjach w 2012)
- (ponownie!!) ORYGINALNE zaświadczenie o niekaralności z Francji(które już im wysłał pocztą + na e-mail, ale zgubili)
- AEOL (ale kiedy zadzwonił zapytać co to jest, to w sumie powiedzieli, żeby się nie przejmował, bo oni sami nie mają pojęcia i to musiała być pomyłka)

Dodam, że to nie jest tania linia lotnicza, tylko jedna z tych bardziej szanowanych. Zobaczymy jak pójdzie jutro. Zapewne nie będzie jedynym z takimi wrażeniami.

zagranica

Skomentuj (33) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 191 (231)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…