Jedziemy już na bazę i nagle trach! Odbiornik prądowy połamany. Cóż, zdarza się, standardowa procedura wezwanie nadzoru, przełączenie zasilania i zjazd do zajezdni.
Motorowy prosi o informowanie pasażerów, ze jest awaria i muszą jechać następnym. Ok, ludzie rozumieją, a no nie... Jedna kobitka jedzie akurat pod zajezdnię to jej po drodze i nie wysiada. Prosiliśmy my, motorowy, i nadzór ruchu. Efekt taki sam, skoro tramwaj rusza, to ona jedzie, bo ma bilet.
Musiała usunąć ją siłą policja. Jej upór kosztował 20 minutowe opóźnienie innych tramwajów.
Motorowy prosi o informowanie pasażerów, ze jest awaria i muszą jechać następnym. Ok, ludzie rozumieją, a no nie... Jedna kobitka jedzie akurat pod zajezdnię to jej po drodze i nie wysiada. Prosiliśmy my, motorowy, i nadzór ruchu. Efekt taki sam, skoro tramwaj rusza, to ona jedzie, bo ma bilet.
Musiała usunąć ją siłą policja. Jej upór kosztował 20 minutowe opóźnienie innych tramwajów.
komunikacja_miejska
Ocena:
163
(241)
Komentarze