Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#77076

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Do tej pory tylko czytałam, ale historia gregortrener #77012 przypomniała mi podobną, luźno z nią związaną, którą chcę opisać :)

Jestem studentką trzeciego roku. W zeszłym roku, po sesji, miałam miesiąc ferii, chciałam znaleźć sobie jakieś zajęcie i tak się dogadałam z kuzynką, że przez tydzień będę się zajmować jej synami (8 i 6 lat), gdy ona i jej mąż zrobią sobie krótkie wolne, bez dzieciaków. Planowali to już od jakiegoś czasu, a że lubię spędzać z chłopakami czas, to się zgodziłam.

Zaczęłam w niedzielę, więc spokój. Graliśmy sobie w planszówki, trochę na xboxie i jakoś zleciało. A potem nadszedł poniedziałek. Przez kolejne 6 dni myślałam, że nie wyrobię.

Codziennie kończyli szkołę/zerówkę o 13. Potem godzina wolnego, czas na obiad i się zaczyna. Każdego dnia przynajmniej dwa dwugodzinne zajęcia. Do wyboru piłka nożna, judo, basen, tenis. Dodatkowo młodszy ma pewne problemy i do tego trzeba dołożyć logopedę.

Gdy na początku roku szkolnego z nimi rozmawiałam, naprawdę się cieszyli, że będą chodzić na takie zajęcia, ale wiadomo. Ile można? Dodatkowo owy tenis był właśnie niespełnioną fantazją męża mojej kuzynki. Jednak ich zapał, który był na początku, szybko minął. Kilka razy, gdy się nimi opiekowałam płakali, że chcieliby chociaż jeden dzień zostać w domu. I o ile z moją kuzynką nie byłoby problemu, gdybym im pozwoliła, to z jej mężem gorzej. Gdy ostatnio zostali na kilka dni z dziadkami, potrafił codziennie dzwonić do trenerów, pytając się, czy chłopcy byli na zajęciach. Potem zrobił dziadkom awanturę, że młodszy opuścił tenis (głównie dlatego, że się rozchorował i miał ponad 38 stopni, ale to jakoś do jego ojca nie dochodziło).

O sobotach nawet nie wspomnę. Praktycznie raz w miesiącu całodzienny turniej lub mecz. W pozostałe soboty kilkugodzinne treningi.

Jak następnego dnia dziecko ma myśleć, gdy codziennie wraca do domu ok. 19, a jeszcze musi odrobić lekcje, pouczyć się, jak ma sprawdzian, zjeść kolację i, przede wszystkim, odpocząć?

Rodzice, naprawdę, myślcie albo pytajcie, czy wasze dzieci same chcą chodzić na takie zajęcia, czy to tylko wasze marzenia z młodości, których nigdy nie spełniliście.

Ambitni rodzice

Skomentuj (41) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 208 (240)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…