Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#77082

przez (PW) ·
| Do ulubionych
"Wieloosobowe stanowiska pracy" - jeszcze wiele wody upłynie, zanim ludzie nauczą się z nich korzystać...

Jednym z takich miejsc był mój dziekanat na studiach, pań w jednym pokoju było 4 - od dziennikarstwa, politologi, pedagogiki i kulturoznastwa i za każdym razem była też pod drzwiami ta sama sytuacja - tłum, mniejszy, większy, zależało od pory dnia i semestru, podchodzę i pytam (J)

J: Kto ostatni do pedagogiki?
Odpowiedź tłumu (T)
T: My wszyscy do dziekanatu.
J: Ale wszyscy do pedagogiki?
T: Tu jest jeden dziekanat.
J: Ale są 4 panie, każda od innego kierunku.
T: Ale tu jest jeden dziekanat...
Wtedy zmieniałam taktykę i pytałam się wprost:
J: Jest tu ktoś z pedagogiki?!
Jeśli nie było odpowiedzi wchodziłam na pewniaka, a gdy wychodziłam, zazwyczaj ludzie formowali już kilka kolejek podzielonych na kierunki. A i tak przy kolejnej wizycie było to samo.

Dziś wspomnienie dziekanatu wróciło podczas wizyty w PUPie (ten skrót tak bardzo pasuje...), skierowano mnie do pokoju nr 10, gdzie również urzędują 4 panie, pani od rejonu X, od rejonu Y, Z i Q, pod pokojem kolejka, pytam się:

J: Wszyscy do pokoju 10?
T: Tak.
J: A kto do rejonu Z?
T: My wszyscy do pokoju 10...
Jakaś Pani: Ja jestem ostatnia.
J: Do regionu Z?
T: Nie, do Y, ale do pokoju 10.
J; A kto ostatni do Z??
Cisza.
Więc wchodzę, niestety mimo tego, że tylko jedna pani była zajęta (moja wolna), nie poszło tak łatwo jak ze studentami. Tłum podniósł krzyk, że kolejka! Że niewychowana! Że co to znaczy??! Że jak tak można!

Ano można, trzeba tylko umieć korzystać z "wieloosobowych stanowisk pracy" i nie robić sztucznych tłumów.

PUP

Skomentuj (10) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 298 (310)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…