Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#77085

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
I ja doświadczyłam nieco bardziej publicznej wizyty u ginekologa niż bym chciała.

Walentynki na całego, rano chirurg szczękowy, po południu gin. Jak powiedziała przyjaciółka- i buzi, i dupci.

Zaskoczenie pozytywne, przyszłam, usiadłam w poczekalni.
Wyczytywanie pacjentek po nazwisku, a nie jak w poprzedniej przychodni, kto pierwszy przyszedł, ten lepszy niezależnie od zapisów na godziny.
W gabinecie gina i położnej zamki zatrzaskowe- nie do otworzenia z zewnątrz- doktor wywołuje po nazwisku, do położnej się puka.
Dalej pełna profeska, wchodzę, wywiad, oddzielne dyskretne pomieszczenie z toaletą do rozebrania się, załątwienia potrzeby fizjologicznej ( przydatne, bo badanie obejmuje uciskanie brzucha).
Wychodzę, montuję się w fotelu, cytologia, uciski, usg transwaginalne.
I wchodzi pani położna (drzwi pomiędzy jej a doktora gabinetem). Zero pukania. I gada w najlepsze z panem doktorem. Parawanu brak. ŻENADY BRAK z jej strony również. Dyskusja trwa. Żadnego "przepraszam", czy coś.
A ja unieruchomiona na "samolocie".

I powiem Wam, że nawet jakoś nie chodzi o wstyd w moim przypadku ( jestem seksuologiem, nie mam problemu ze swoim ciałem czy znagością), ale o to, że państwo zachowywali się tak, jekby to było NORMALNE- prowadzić sobie rozmowy przy rozebranej pacjentce.
Ale jakby to była ofiara molestowania seksualnego? Dziecko? Dziewczyna pierwszy raz u ginekologa? Ofiara gwałtu?
Słabo.

Przy czym, mimo iż sama możliwość wejścia do gabinetu podczas badania osoby postronnej, albo ustawienie fotela w miejscu wyeksponowanym, nie np. za parawanem, jest już wystarczającą piekielnością, to błagam... nawet jak się taki niefortunny przypadek zdarzy, to się przeprasza i wycofuje, a nie wchodzi i gada przy rozkraczonej pacjentce z sondą ginekologiczną w wyeksponowanym wnętrzu, patrząc jej w krocze, bo przy nim znajduje się doktor...

ginekolog intymność

Skomentuj (24) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 86 (168)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…